Nicholas Grane
Dyrektor RNI
Dołączył: 11 Kwi 2007
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Korelia
|
Wysłany: Pią 11:11, 10 Sie 2007 Temat postu: Siedziba RNI |
|
|
Siedziba RNI położona jest w zamkniętej strefie rządowej położonej kilkanaście kilometrów od gmachu Senatu. Otoczona tysiącami żołnierzy, niedostępna dla ruchu, wyposażona w niezliczoną ilość dobrze ukrytych kamer i czujników oferuje doskonałe bezpieczeństwo.
Budynek Wywiadu Republikańskiej Floty, podobnie jak inne żelbetonowe konstrukcje z sąsiedztwa, jest jak na coruscańskie standardy wyjątkowo mały - ma zaledwie 9 pięter, a zajmowaną powierzchnią przypomina blok mieszkalny. Jednak nie powinno to dziwić, zważywszy na fakt, iż dostęp, nawet wiedzę o nim, tak jak i o całej strefie, posiada niewielki procent agentów, co przy aktualnych brakach kadrowych sprawia, że równie dobrze budynek mógłby być kilkanaście razy mniejszy i nawet wtedy nie byłby całkowicie zapełniony.
Jednak mimo iż prace nad RNI zaczęto od niewłaściwej strony, Nicholas Grane nie ma prawa narzekać. Na Korelii pracował w wyjątkowych warunkach, tutaj jest równie dobrze.
Do budynku wchodzi się przez niepozornie wyglądające drzwi, które w rzeczywistości stworzone są z bardzo odpornego stopu durastali. Wchodzi się oczywiście, jeśli przejdzie się pomyślnie proces autoryzacji, który składa się z podania imienia i nazwiska, ewentualnie w wypadku agenta pseudonimu oraz prawidłowego hasła, które jest zmieniane minimum raz dziennie i odstępuje się od tego zwyczaju jedynie w wyjątkowych przypadkach.
Następnie delikwent zostaje poddany prześwietleniu przez szereg czujników, które ma na celu wykrycie broni, materiałów wybuchowych, określenie temperatury ciała i stopnia napromieniowania. Może wydawać się to śmiesznym i tylko zajmującym dużo czasu zajęciem, lecz cała procedura przebiega bardzo szybko.
Po wejściu do wyglądającego bardzo przyzwoicie holu wystarczy jedynie złożyć podpis złożony ze skanu siatkówki oka i linii papilarnych dłoni i jest się prawie wolnym. Prawie, bo nad bezpieczeństwem czuwa kilkudziesięciu doświadczonych i wyśmienicie wyszkolonych byłych funkcjonariuszy Sił Sądowych. Mimo tej pokaźnej jak na supertajną placówkę ilości ochroniarzy, nie rzuca się to zbytnio w oczy.
Na czterech górnych piętrach znajduje się sektor dla techników, którzy dzięki najnowocześniejszym antenom umieszczonym na dachu i równie dobrej jakości oprzyrządowaniu mogą odbierać, wysyłać, szyfrować, deszyfrować, wyszukiwać i przechwytywać naprawdę olbrzymią ilość informacji ze wszystkich możliwych źródeł, począwszy od lokalnej sieci bezprzewodowej na Endorze i na zakodowanych rozmowach Separatystów skończywszy. Dane te gromadzone i selekcjonowane są przez ludzi z piętra szóstego.
Sektor ten podlega Dyrektorowi Nauki i Techniki, do którego należy piętro piąte. Oprócz jego biura, pomieszczeń dla jego pracowników znajdują się tam też swego rodzaju wysałannicy Dyrektorów Wywiadu, Kontrwywiadu, jak i Naczelnego Dyrektora, którzy przekazują swoim przełożonym informacje zdobyte przez kolegów z góry.
Czwarta kondygnacja to serce całego kompleksu. To tam znajdują się biura Naczelnego Dyrektora i Dyrektora Asystenta, który pomaga mu w wykonywaniu pracy oraz przejmuje jego obowiązki, gdy ten przebywa aktualnie poza Coruscant i nie może skontaktować się z siedzibą. Otoczone są przez sieć mniejszych i większych kwater przeznaczonych dla analityków oraz pracowników administracji.
Podobnie wyglądają piętra trzecie (Wywiad) i drugie (Kontrwywiad)
Kompletnie różni się od innych pięter piętro pierwsze, które jest hangarem i portem dla promów oficerów wywiadu wojskowego. To tam można z odpowiednim zezwoleniem lądować i to stamtąd można startować. Tam także znajdują się warsztaty mechaników, elektroników innych specjalistów, którzy nie tylko zajmują się maszynami RNI, lecz także stanem technicznym urządzeń z całego budynku.
Na parterze oprócz recepcji, holu, szeregu turbowind i korytarzy, znajduje się część budynku przeznaczona dla ochrony. To tam mają magazyny z bronią i amunicją, stanowiska z kamerami i wszystko czego mogą potrzebować w pracy.
Poza 9 piętrami ciągnącymi się do góry, siedziba Wywiadu Floty posiada także podziemia, które ciągną się głęboko do dołu. Właśnie tam trafiają najważniejsi ludzie Konfederacji, którzy dostają się do niewoli w ten czy inny sposób. Zazwyczaj nie przeszkadzają im nieznośne warunki, które panują w ich celach, gdyż ich żywot kończy się zaraz po wyciągnięciu z nich wartościowych informacji.
Jednak to nie sektor więzienny zajmuje największą część podziemi. Jest nią zapasowe centrum zarządzania, które znajduje się tam na wypadek zniszczenia lub przejęcia przez wroga części naziemnej i może tam w miarę dobrze funkcjonować i koordynować akcje agentów, ponieważ jest praktycznie niewykrywalne i poza Grane'm i Dyrektorami Wydziałów nikt o nim nie ma prawa wiedzieć.
Jeszcze bardziej tajemnicze są laboratoria, które się tam znajdują. O nich wie już tylko Nicholas. Tam ma zamiar w przyszłości zainstalować naukowców i inżynierów, którzy mają pracować nad nowymi typami broni, wirusów i statków, które mają być jego asem w rękawie
Post został pochwalony 0 razy
|
|