FAQ Zaloguj
Szukaj Profil
Użytkownicy Grupy
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Coruscant-Tarkin
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Archiwum » Coruscant-Tarkin
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wilhuff Tarkin
Komandor Republiki



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 860
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Eriadu

 Post Wysłany: Śro 17:53, 14 Lut 2007    Temat postu: Coruscant-Tarkin

Wojskowy szpital WAR-u na Coruscant znajdował się na najwyższym piętrze gmachu naczelnego dowództwa. Już od miesiąca na oddziale opieki stałej leżał nieprzytomny głównodowodzący WFR. Zamach co prawda nie udał się w pełni, ale wystarczył by czynnego polityka i oficera wyłączyć z gry politycznej i wojskowej ostatnich tygodni-a działo się faktycznie dosyć sporo. Flota Republiki, którą teoretycznie wciąż dowodził, dokonała śmiałego uderzenia na stocznie Sullust, które zakończyło się połowicznym sukcesem. On jednak pozostawał w śpiączce.

Doktor Hartlow nerwowo przerzucał kartki wypluwane przez skomplikowaną aparaturę monitorująca stan zdrowia rannego. Od kilkunastu godzin działo się coś dziwnego. Całkowicie nieprzewidywalnego, mógł to być ostatni skurcz przed zgonem, albo początek wybudzania się. Po korytarzy niósł się stukot butów, a rytm przywodził na myśl pędzącą banthę (Smile). Porucznik Horn wiernie warował u drzwi swojego chlebodawcy i również teraz trwał na swoim dobrowolnym posterunku. Sytuacja powoli się wyjaśniała, lekarze odetchnęli z ulgą widząc, że komandor wraca do świata żywych.

Tarkin przesunął ręką po rękawie swojej pidżamy zahaczając o szereg różnokolorowych przewodów i rurek. Zdecydowanie Ne taki był jego ostatni obraz siebie. Szedł spakować się przed wyruszeniem na Kuat, gdzie oczekiwała go jego flota. Mundur nie był w dotyku taki miękki i zdecydowanie miał inny kolor. I jeszcze te przewody…
-Gdzie ja jestem do wszystkich…
Umilkł zaskoczony brzmieniem własnego głosu, który wydobywał się jakby spod ziemi. Przez na wpół otwarte drzwi do środka wparował Horn.
-Pan się obudził.
-Co się stało?
-Był zamach, przez prawie miesiąc był pan w śpiączce, myśleliśmy, że pana straciliśmy sir.
-Mnie cholernie trudno zabić, jeden strzał nie wystarczy żeby zgasić mój szczęśliwy księżyc. Co mnie ominęło?
-Jedi znowu dorwali się do władzy…
-Co!? PO TYM WSZYSTKIM KTOŚ DAŁ IM WŁADZĘ Z POWROTEM DO RĘKI?
-Obawiam się, że tak, ale nie…
-Proszę opuścić salę.

Głos, który wtrącił się do dyskusji był wysoki, zdecydowanie nie pasujący do postawnego lekarza. Mierzący prawie dwa metry Hartlow mógłby śmiało stać się gwiazdą holokina, lub sportowcem on jednak wolał leczyć, a najbardziej nie cierpiał jak ktoś mu w tym zajęciu przeszkadzał. Horn już raz o mały włos uniknął konfrontacji z lekarzem i wycofał się tyłem zostawiając swojego zwierzchnika samego.
-Co pan u licha wyprawia, jestem dowódc…
-Jest pan pacjentem.
-Wypisuje się.
-Nie ma o tym nawet mowy, dopiero odzyskał pan przytomność, nie działa pan racjonalnie. Obawiam się, ze może pan mieć coś na kształt szoku pourazowego.
-Nie ważne, nie zatrzymacie mnie tu siłą. HORN ŚCIĄGNIJ KLONY!!!

Adiutant chyba znowu zaczął odgadywać pragnienia swojego dowódcy przed ich wypowiedzeniem. Przez drzwi wmaszerował mały oddziałek klonów i otoczył łóżko dowódcy. Po chwili białe istoty dźwignęły łóżko i zaczęły opuszczać pomieszczeni przy milczącym proteście lekarza. Tarkin przechylił się przez poręcz i na odchodne rzucił tylko:
-Rekonwalescencję skończę w domu.
Szeptem dodał
-Jak go w końcu odbiję.
Na korytarzu czekał niezawodny Horn.
-Pański gravimobil czeka przy głównym wejściu. Ośmieliłem się przygotować pański mundur i posiłek.
-Doskonale Horn. Ruszajmy w drogę. Apartament czeka?
-Tak jest sir.

Tarkin oparł się na ręce i niczym król w lektyce ruszył w stronę czekającego pojazdu.

Podróż przez zatłoczone miasto była szybka, zdecydowanie zbyt szybka, jak na świeżo obudzonego chorego. Tarkin czuł się po tym fatalnie… ale nikomu wolał o tym nie napomykać. Jego mieszkanie prawie się nie zmieniło, no może z wyjątkiem wejścia, które lśniło nowością. Na łóżku leżał wyprasowany na kartę mundur Komandora WFR. Obowiązki czekały.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Archiwum » Coruscant-Tarkin
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




Solaris phpBB theme/template by Jakob Persson
Copyright © Jakob Persson 2003

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group