|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sora Bulq
Ciemny Jedi
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wawa...
|
Wysłany: Wto 16:22, 27 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Bulq obserwował Vispera. Sora zauwazył, że generał jest troche spięty. Mistrz Jedi, wiedział o co chodzi.
-Proszę się nie obawiać. Nie mam zamiaru odbierac panu dowództwa Generale. Ale proszę wiedzieć, że jesli Hrabia Dooku tego zarząda, nie będę tolerował odmowy. Poza tym jestem ciekaw jak się pan sprawuje-dodał Sora z lekkim uśmiechem-Tak więc proszę się nie obawiać. Jesli Dooku, albo sytuacja tego nie zarząda, nie zabiorę miejsca. Rozumiemy się? Nie potrzebne nam są waśnie...na razie.-Sora wyciagnął rekę w stronę robota.
Bulq, naprawdę nie chciał odbierac siłą miejsca Visperowi. Ale jeśli będzie musiał, nie zawacha się. I choć Sora wyciagał rękę, i choć miał jaki taki szacunek do generała, nie miał zamiaru zachowywac się ulegle i potulnie. Wiedział co ma robić...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
Generał Visper
Gość
|
Wysłany: Wto 19:18, 27 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
[off] postać sory Bulq to podobno kobieta bras ci powie [/off]
Visper wyciągnął ręke do Sory i uścisnął ją jak dla siebie lekko.
Gdyby sytuacja tego wymagała zobaczyłabyś, że to nie takie proste...proste
Visper mocno zaakcentował ostatni wyraz.
Odwrócił się i usiadł na swoim fotelu nagle spojrzał na Awruka
troche się zaśmiał ale potem szybko zwrócił się do Sory:
o jakich posiłkach mówimy? kiedy przybędą?
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Trebor Awruk
"Niezależny" Kapitan
Dołączył: 21 Wrz 2005
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Mała Kaczkolandia
|
Wysłany: Wto 19:45, 27 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Trebor wiedział, że jeżeli pokaże choćby odrobinę słabości, to Visper tą słabość wykorzysta. Wiedział też, że nie może być zbyt dumny i butny. Twi'leka nie obchodziły spory tych dwóch, choć Sora był jego przyjacielem. On chciał zrobić wszystko, żeby wkońcu Separatyści zaczeli wygrywać każdą bitwę, a Thyffera była pierwszym krokiem ku temu. Nagle spośród swoich rozmmyślań wyłowił spojrzenie Vispera i jego delikatny uśmiech. Nie wiedział, czy był to przyjacielski, czy drwiący uśmiech. W tym momencie usłyszał ze swojej kieszenia pikanie komunikatora.
-Przepraszam, to chyba moja niewychowana załoga-rzekł i odszedł na bok-Słucham?-
-Kapitanie Awruk, melduję iż statek jest w gotowości bojowej i przygotowany do ewentualnego lądowania-
-Doskonale, utrzymuj gotowość-powiedział, po czym się rozłączył i wrócił do rozmówców.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Ghost
Gość
|
Wysłany: Śro 11:35, 28 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Visper nie gadaj głupot tylko dowiedz się dokładnie kto, z kim, gdzie i po co. Masz u mnie krzyzyk jeszcze dwa i ostrzeżenie.
http://www.riseoftheempirerpg.fora.pl/viewtopic.php?p=5699#5699
Sora a ty masz u mnie minusa za to iż twoja historia twojej postaci jest nie czytelna i ja ją musiłem za ciebie robić.
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Generał Visper
Gość
|
Wysłany: Śro 23:57, 05 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Generał Visper wręcz spał na swoim fotelu. To wszystko zaczynało go nużyć i niecierpliwić, żaden wróg nie pojawił się na Thyferrze. Visper patrzył na mape, gdzie mogli uderzyć?. Intuicja podpowiadała mu że prawdopodobnym celem była by: Neimodia i Cato Neimodia, w końcu były najbliżej Coruscant. Hmm... chociarz Muunlinstu też niewykluczał. Resztka jego organicznych organów jakie mu pozostały zaczeły go nagle boleć, niewytrzymywał już na tej żałosnej planecie. (Dość tego dobrego czas coś tu zrobić) pomyślał już podenerwowany Visper.
Fartay!-rozgrzmiał głos vispera po całej sali, a echo słychać było w wielu innych... Kapitan nie kazał na siebie czekać, Visper zauważył że właściwie biegł. Nie wychodziło mu to dobrze ciągle się potykał ale w końcu dotarł, cały spocony z lekkim przerażeniem w oczach.
Wzzywał... mnie pan?-Kapitan jeszcze dyszał ale Visper udawał że tego niewidzi, poprawił się na swoim Fotelu żeby być pewny że wygodnie siedzi i zaczoł już łagodnym tonem-Kapitanie... niech pan wyśle zwiadowców na Muunlinst, Cato Neimodie i na Neimodie. Chce wiedzieć że tam jest wszystko wporządku... zrozumiano?-Visper patrzył swoim przenikliwym wzrokiem na Fartaya, oczekując odpowiedzi.eee... Tak jest!-po chwili wachania dodał-zajme się tym osobiście sir. To dobrze, w takim razie niech pan się dowie też kiedy bedą posiłki o których powiadomił nas pan Bulq...odmaszerować!.
Visper wyraźnie zaakcentował ostatni wyraz żeby kapitan poszedł precz, kapitan jak zwykle nie zwlekał zaraz zaczoł spełniać polecenia. A Visper siedział ciągle na fotelu ciągle się martwiąc gdzie republika zrobi swoje posunięcie, wszystko w tym momencie przestało mieć znaczenie dla niego. Całą uwage swoją skupiał na mapie, nawet na chwile nie spuszczając jej z oka.
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Ghost
Gość
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Generał Visper
Gość
|
Wysłany: Śro 18:26, 12 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Rozmyślania Vispera po raz kolejny zostały przerwane, oto stanął przed nim przerażony Fartay. Generał z początku zdziwił się tak szybkiego jego powrotu, szybko machnął ręką na znak że może mówić. Fartay zaczął mówić przerywanie bez przerwy dysząc.
-Generale... właśnie dostaliśmy wiadomość... Carto neimodia została zaatakowana i poniosła olbrzymie straty! a Neimodia jest właśnie atakowana przez 9 Acclamatorów i ok. 10 Eskadr Wicekról Gunray prosi i każdy wolny statek!
Visper wstał i zaniemówił, wokół normalnie pracowały droidy klikając w panele oraz usuwając usterki. Kolory paneli mieniły się w żółte i niebieskie kolory ściany mostku miały kolor szary, całe otoczenie normalnie się zachowywało poza Visperem który najwidoczniej jako jedyny usłyszał słaby ze strachu głos kapitana. (żeby osiągnąć takie zaskoczenie...)-pomyślał visper ale nie dokończył, już się otrząsnął i zaczynał wydawać polecenia zaczynając od Kapitana Awruka do którego się pierw zwrócił.
-Niech pan wraca na "Siłę uderzenia" i przygotuje ją, wyruszamy natychmiast na Neimodię
W pełni opanowany visper skierował się w kierunku Fartay'a
-niech pan przygotuje "Silver coin" musimy powstrzymać republikę
Fartay odpowiedział uspokojony zapewne widząc wielki entuzjazm Vispera
-tak jest to zajmie tylko kilka minut by przygotować nasze siły sir
Visper przechodził po mostku i przez monitory obserwował osobiście przygotowania. Trwało to chwile nagle odezwał się głos Fartay'a
-sir "Silver coin" jest gotowa do wejścia w hiperprzestrzeń
Generał Visper zadowolony z szybkości przygotowań odpowiedział łagodnie.
-Doskonale... czekamy na "Siłę uderzenia" i możemy startować!
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Trebor Awruk
"Niezależny" Kapitan
Dołączył: 21 Wrz 2005
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Mała Kaczkolandia
|
Wysłany: Śro 19:33, 12 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Cały czas powtarzał Visperowi, że pozostawianie Thyferry bez obrony jest bardzo ryzykowne, ale droid nie chciał go słuchać. Co miał robić? Zarządził natychmiastowe przygotowania do skoku w hiperprzestrzeń.
-Oby tylko Sora sobie poradził z ewentualaną obroną-pomyślał o przyjacielu.
-Kapitanie Trebor!-usłyszał wołanie-"Siła Uderzenia" jest gotowa do skoku!-
-Doskonale, mamy koordynaty?-zapytał
-Tak jest!-
-A więc skaczemy-rozkazał-No i zaczeło się...-pomyślał cichutko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Sora Bulq
Ciemny Jedi
Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wawa...
|
Wysłany: Czw 16:49, 13 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Sora Bulq, stał na mostku jednego ze statków typu: LH-1470. Dwa statki: ,,Silver Coin" i ,,Siła Uderzenia" skoczyły w nadprzestrzeń. Bulq, opuścił głowę, i odszedł od iluminatora. Usiadł na fotelu, i zagłębił się w mysli. Oczekiwał atku na Thyfferę, ale ten atak nie nastepował, więc Mistrz Jedi, czuł sie znuzony i niepotrzebny. Wciąż miał do dyspozycji sporo wojska, ale nie miał co z nim zrobić. Przez chwilę, Sora siedział jeszcze w zamysleniu, ale po chwili wstał i skierował się do wyjścia. Na chwile przystanął, odwrócił głowę i powiedział do jednego z mężczyzn: Kapitanie, proszę przejąć dowodzenie na mostku. I nie przeszkadzać mi.
Po kilku minutach, wojownik połozył się w swojej kabinie na łóżku. Włączył stojący obok komputer i zaczął wertowac stan jego sił. Odlot dwóch statków to poważny uszczerbek na sile....pomyślał-i zaczął obmyslac taktykę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Generał Visper
Gość
|
Wysłany: Śro 22:41, 19 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Zebranie rady trwało co Vispera drażniło, tym bardziej że narada przerodziła się w kłótnię i wzajemne przekszykiwanie a oprócz tego z wypowiedzi Sory czy też Trebora można było wywnioskować że niesłuchali co było mówione wcześniej i zaczeli podsuwać "dziwne" pomysły.
Generał poprostu już się nieodzywał czekał aż Dooku opanuje sytuację, przeprosił wszystkich na chwile i zawołał Fartay'a przeczuwając że ta rada jeszcze pociągnie:
-Kapitanie jest ważne zebranie więc będe mówił do pana przez droida protokularnego, niech pan wyjdzie z mostku a będzie on na pana czekał, wydam przez niego rozkazy
Fartay był zdziwiony ale zrobił co Generał kazał, wyszedł z mostku do długiego pustego korytarza gdzie czekał na niego Droid protokularny którego Visper kierował samymi myślami... Droid zaczął rozmowe wręczając kapitanowi Databank:
-Kapitanie chce żeby w tylu myśliwcach ile to możliwe zostały przeprowadzone te modyfikacje...
Kapitan pozostawiony trochę w niezręcznej sytuacji rozmową z droidem protokularnym przyjrzał się dokładnie danymi, ledwo przeczytał wytyczne to tylko wytrzeszczył oczy:
-ależ Generale... nierozumiem
droid protokularny nieokazywał żadnych emocji:
-z raportów wiem że trochę tego materiału skonfiskowaliście frachtowcom które zmierzały na Thyferre, po waszym udanym przeszukaniu którego zresztą gratuluje... na ile wystarczy?
Kapitan popatrzył w górę gorączkowo kalkulując:
-na 5... tylko na 5 sir
droid odparł:
-w takim razie 5, to i tak dużo... to niemoże wyjść poza ten korytaż, niemożemy ryzykować że republika ten ruch przewidzi zrozumiano?
Fartay zasalutował:
-tak jest!, zajmą się tym moi zaufani technicy!
Droid potaknął głową:
- proszę mnie osobiście powiadomić kiedy skończycie
zanim Fartay mógł odpowiedzieć droid został wyłączony, przyokazji została mu wyczyszczona pamięć... Fartay bezwłocznie poszedł wykonać wytyczne... tymczasem Generał Visper wciąż obradował na naradzie...
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
|
|