FAQ Zaloguj
Szukaj Profil
Użytkownicy Grupy
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
W paszczy lwa
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Archiwum Republiki » W paszczy lwa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ragnus
Rebel Scum



Dołączył: 24 Gru 2005
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Bydgoszcz

 Post Wysłany: Sob 0:56, 10 Cze 2006    Temat postu: W paszczy lwa

GRACZE: Gilad Pellaeon, Ryco Stern, Mace Windu, Hanharr, Wilhuff Tarkin
GM:: Ragnus

Kolejny raport od komandora Stevensona nie napawał optymizmem:

- Zostaliśmy wzięci podstępem. Przez Eriadu elatuje mnóstwo statków cywilnych, głównie handlowych. Tuż przed atakiem wiele z nich czekała w kolejce na sprawdzenie. Krótko po nawiązaniu wystarczajacej odległości wróg zaczął je ostrzeliwywać. W zgrupowamniu były też dostawy wojskowe dlatego pozwolono statkom na schronienie się za Golanem bez uprzedniej kontroli. To był nasz błąd.Po otrzymaniu komunikatu:

Na brudnym ekranie z całą masą zakłóceń dało się rozpoznać dwóch Rodian. Żaden z nich nie wyglądał na rozgarniętego, ale w każdym razie determinacji nie mozna im było odmówić:

- To za Neimoidię mordercy. Prawdziwi Rodianie nie będą wam dłużej służyć. Wiwat wolna Rodia.

-Zostaliśmy ostrzelani z rakiet zawierających głowice jonowe. Aktualnie Golan jest całkowicie wyłączony. Trwają prace nad przywróceniem sprawności. Druga stacja jest ciągle schowana za planetą i orbituje z maksymalną prędkością w naszą stronę. Przypuszczamy, że wróg o niej nie wie. Chcemy to wykorzystać by ustawić jego siły w ogień krzyżowy.
Ponieśliśmy też pierwsze straty. Wykorzystując zamieszanie wokół stacji Munificenty oraz dwie nieznane jednostki ostrzelały Carracka. Udało mu się schować za Golana, ale jego stan jest krytyczny. Wróg wypuścił w końcu myśliwce nie rozpoczynając jednakże jeszcze nalotu. Nasze komputery naliczyły dwadzieścia pełnych eskadr, głównie Vulturów. Za 5 minut znajdziemy się w wystarczającej odległości by odciążyć Golana. Niedługo po tym dotrze wsparcie z planety.
Mamy bardziej szczegółowe informacje o nieznanym statku. Jego długość to ponad 250 metrów. Po obu stronach posiada wiele baterii turbolaserowych. Brak informacji o obronie przeciwlotniczej. Maszyna jest wyposażona w hangary.
Nie utrzymamy się za długo. Proszę o jak najszybsze wsparcie.

Komandor Stevenson.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ragnus dnia Sob 17:50, 10 Cze 2006, w całości zmieniany 3 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Gilad Pellaeon
Admirał WFR



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Corelia

 Post Wysłany: Sob 1:08, 10 Cze 2006    Temat postu:

Komandor ogladal przekaz z kamienna mina. Klopoty na Eriadu, klopoty na Rodi i nikt nie wiedzial gdzie jeszcze. A Pellaeon byl pewien ze jeszcze dzies beda napewno.
-Clif...-przywowal adiutanta.
-Tak, sir ?
Nadal wpatrujac sie w przekaz od Stevensona przegladal wlasny plan bitwy.
-Niedlugo ruszamy, plan przygotowany a teraz tylko wysarczy dopiac szczegoly i niech moc bedzie z nami. A bedziemy jej potrzebowac.
-Tak,sir. czy Eriadu sie utrzyma ? .-zapytaj niespokojnie.
-Musi. Musi sie utrzymac. - dodal komandor. Najgorszy byl brak danych na temat wrogich okretow. Juz niedlugo Windu zaakceptuje plan i mozemy ruszac Eriadu na pomoc. Obysmy zdazyli.

-Wyslij wiadomosc na Eriadu. -powiedzial krotko.
-Rozumiem, co mam przekazac ? -zapytal porucznik.
-Powiedz im..... Powiedz im, zeby sie trzymali. Tak dlugo jak sie da. Niech wiedza, ze Republika ich nie opusci.
Ale czy republika zdazy ? - ostatnia mysl zanim Pellaeon wrocil na zebranie. Juz niedlugo sie przekona.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Mace Windu
Mistrz Jedi



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Haruun Kal

 Post Wysłany: Sob 8:24, 10 Cze 2006    Temat postu:

Na statku było miejsce na specjalny hologram Mistrza Windu. Właśnie się włączył.

- Komandorze ruszaj. Słyszałem że tam kiepsko. Pogadam w radzie o misji dyplomatycznej na Rodii. Wyślemy też wiadomość z zapytaniem o aktualny stosunek planety do Republiki. Będziemy w kontakcie. Niech Moc będzie z Tobą !


Hologram jedi machnął ręką i znikł.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Gilad Pellaeon
Admirał WFR



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Corelia

 Post Wysłany: Sob 10:31, 10 Cze 2006    Temat postu:

Pellaeon wysiadl z wahadlowca. Spojrzal na chromometr. Czas dla Eriadu kurczyl sie. Rozejrzal sie i czekal. Nic innego nie pozostalo a ten czlowiek mogl sie przydac.
-Clif, czy flota wyleciala juz na punkt zborny ? -zapytal stojacego w wlazie oficera.
-Tak, sir. Otrzymalem komuniakt ze niedawono ruszyli. Spotkamy sie z flota na miejscu.
Dobrze, to dobrze.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Ryco Stern
Podpułkownik



Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Coruscant

 Post Wysłany: Sob 11:01, 10 Cze 2006    Temat postu:

Stern oderwany został od przeglądu tygodniowych raportów podoicerskich i rozwiązaywania pomniejszych problemów logistycznych. Czerwony brzęczyk uporczywie zaznaczał swoją obecność. Major włączył holoprojektor i ujrzał postać jakiegoś porucznika, który zasalutował i przekazał informację.

- Panie Majorze jest pan oczekiwany w głównym hangarze, czas odgrywa tutaj dużą role więc prosiłbym o prędkie stawienie sie na miejscu. Oczywiście obowiązuje bojowy pancerz.

Oficer zniknął tak samo szybko jak się pojawił. Stern chwycił komunikator i dał znać Hicksowi żeby postawił w stan gotowości powietrznodesantówkę.
Rozkazał również, aby jego pancerz przeniesiono do głównego hangaru. Sam nie tracąc czasu przesłał swoja prace do glównego terminala z rozkazem dokończenia jej. nie sprecyzował kto ma to zrobic jednak wiedział, że praca zostanie wykonana. Drzwi jego kwatery zatrzasnęły się z głośnym sykiem i major biegł już na platformę, aby udać się do głównego hangaru. Zabawnym było to, że nie biegał prawie bez pancerza więc było my bardzo lekko. Docierając na platformę przywołał pilota i rozkazał, aby ten zabrał go do hangaru głównego. Podróż nie obfitowała w żadne doznania estetyczne czy przemyslenia. Jedyne pytanie jakie kołatało się majorowi w głowie było takie:

- Cóż u licha sie znowu kroi? Co się dzieje?

Pojazd miekko wylądował na platformie hangaru . Na około widać było , że trwają ostatnie przygotowania do wylotu częsci floty. Stern wyskoczył z wahadłowca rozejrzął się i ujrzał nowo mianowanego Komandora Palleona. Udał się w jego kierunku , pytając głośno :

- Co się dzieje komandorze? Co to za zamieszanie?

Dochodząc do dowodzacego flota wyciągnąłrękę w geście powitania.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Gilad Pellaeon
Admirał WFR



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Corelia

 Post Wysłany: Sob 11:06, 10 Cze 2006    Temat postu:

-Witam Majorze. Ciesze sie, ze i pan bedzie z nami. - wskazal reka wahadlowiec. -Niech pan wsiada. Opowiem panu po drodze. - podal majorowi notanik gdzie wsunal pewna karte.
- To autoryzacja Glownodowodzacego Mistrza Windu, leci pan z nami. - i choc przez chwile widzial jak jego twarz ironicznie usmiecha sie.
-No coz, prawda jest taka ze wrog zaatakowal Eriadu. Lece na pomoc a i dla pana znajdzie sie miejsce. Jesli sie nam nie powiedzie prawdopodbnie zginiemy. Natomiast jesli sie uda wyjdziemy na bohatorow ktorzy uratowali nie tylko Eriadu ale i Honor Republiki. -dwa ostatnie slowa podkresil mocniejszym naciskiem. - Wiec co ? Leci pan ? -usmiechnal sie i mial nadzieje ze Stern poleci.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Ragnus
Rebel Scum



Dołączył: 24 Gru 2005
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Bydgoszcz

 Post Wysłany: Sob 11:11, 10 Cze 2006    Temat postu:

[off] Czy leci z Wami jakiś pilot... eee Jedi? Jeśli tak niech stawi się natychmiast.[/off]

Raport 2. Następny zostanie dostarczony dopiero w punkcie zbiorczym za dziesięć godzin.

- Wróg użył myśliwców by zaatakować Carracka. Jego działa laserowe zrobiły swoje i zniszczył wiele z nadlatujących pojazdów, ale ogrom rakiet wysłał go właśnie na złomowisko historii.

- Agresor rozdzielił swoją właśnie grupę. Dwa nieznane statki okazują się niesamowicie szybkie i potężnie uzbrojone. Szczególnie na swoich burtach. Wystrzeliły do przodu i w każdej chwili mogą rozpocząć ostrzał Judicatora. Prócz nich Munificenty korzystają ze swoich dział by pojedynczymi celnymi trafieniami razić nas....


Raport urywa się. Słowa po minucie zostały zastąpione przez obazy z sytuacji na planecie. Widać milczące działa Golana, statki wroga, które nic nie robią sobie z niego mając ufność w rakiety, które go unieszkodliwiły. Następnie obraz przenosi się na Acclamatora. Nie zdążył dolecieć na czas i teraz drogę do stacji zagradzają dwie maszyny. Po ustawieniu się na drodze zaprzestały wyścigu na pozycje i wzmocniły tym samym swoje osłony wyśmiewając próby uszkodzenia.

Na obrazie pojawiła się nowa twarz. Był to jeszcze dzieciak a nie mężczyzna:

- Tu porucznik Ari Jul z okrętu maruder „Skazaniec”. Judicator stracił właśnie swój mostek. Dostałem informację, że trwa przenoszenie centrum dowodzenia na zapasowy moduł. Do tego czasu ja dowodzę ... obroną. Mam nadzieję, że nasze zdjęcia pozwolą wam opracować dobry plan kontruderzenia. Damy tyle czasu ile możemy. Za Republikę.

Chłopak był młody i nie rozumiał, że jego czas powoli dobiegał końca. Nawet wypuszczenie myśliwców i przybycie wsparcia z powierzchni nie miało prawo zbyt wiele zmienić w ogólnej sytuacji. Gdyby pojawił się drugi Golan i udałoby się uruchomić pierwszego to mieliby jeszcze szansę przedłużyć ten czas. Jednakże póki co zapowiadała się druzgocąca klęska. Osiem eskadr, głownie ochotników przeciwko najdoskonalszym algorytmom w sile ponad dwustu maszyn. Żółtodzioby na najwyższych pozycjach przeciwko kadrze oficerskiej Konfederacji. Tylko Moc mogła teraz przerwać tę masakrę. Krwawą zemstę za zniszczenie Neimoidii.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Ryco Stern
Podpułkownik



Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Coruscant

 Post Wysłany: Sob 11:17, 10 Cze 2006    Temat postu:

- Wie pan , nie podoba mi się wspomniana przez pana możliwośc poniesienia smierci. Jesli już na wstępie o tym wspomina pomimo tego iz słuzba wojskowa w trakcie wojny sama w sobie implikuje duze prawdopodobieństwo śmierci. Coś tu śmierdzi, ale cóż , może jestem głupi może szalony , ale polece.

Stern przyjał do rąk notatnik z kartą od Komandora i kiwnął głową wsiadając na pokład whadłowca. Spojrzał tez przez iluminator jakby miał zobaczyć to miejsce po raz ostatni.

- Panie Komandorze jeśli sprawy przybiora zły obrót...chcę wiedzieć czyj to był pomysł, kto za to odpowiada...aby w przyszłości jeśli przeżyje mieć na wzglądzie kto za to odpowiada...kogo winić... kogo....

Stern nie dokończył tylko patrzył wyczekująco na Palleona.
[/i]


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Gilad Pellaeon
Admirał WFR



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Corelia

 Post Wysłany: Sob 11:22, 10 Cze 2006    Temat postu:

Pellaeon i Stern obserowali krotkie ujecia z bitwy. Na komandorze najwieksze wrazenie zrobil dowodzca ''Skazanca''. Mimo takiej sytuacji, w jego glosie bylo czuc lekki nie pokoj. On wiedzial, ze sily Republiki nie zdaza. Pellaeon tez to wiedzial.
-Wlasnie tam sie pakujemy. -odpowiedzial spogladajac na Sterna -Dla takich ludzi chyba warto chyba leciec w paszcze lwa co pan na to majorze ? - Stern nie odpowiedzial choc widac bylo ze krew sie burzy.

-Co do panskiego pytania, pomoc dla Eriadu przeforsowalem ja i nadal uwazam, ze dobrze zrobilem. Co do panskiej obecnosci tutaj to zasluga Mistrza Windu.-usmiechnal sie spokojnie.
-Ale niech pan sie nie boi. W tej misji bedzie, do pewnego czasu, podlegal wylacznie mi. Zreszta daje panu szeroko rozumiana autonomie w dowodztwie. Podczas misji bedzie mial pan do wykonania wazne zadanie, ale jesli uzna pan ze pan i panscy ludzie nie dacie rady, niech pan odpusci i ratuje flote i armie. - przerwal zastanawiajac sie czy Stern zrozumial. Ale widzac po twarzy, szybko dostosowal sie do nowej sytuacji. -Reszte opowiem panu juz w drodze.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Ryco Stern
Podpułkownik



Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Coruscant

 Post Wysłany: Sob 11:26, 10 Cze 2006    Temat postu:

- Ach Mistrz Windu. Cóż moja ostatnia z nim rozmowa nie była powiedzmy najprzyjemniejsza, ani okoliczności w jakich do niej doszło. Zawsze mam na wzglądzie zycie moich ludzi i p[oniesienie jak najmniejszych strat, więc jeśli sutyacja będzie wskazywała na znikome szanse powodzenia dojdzie do wycofania się.

Stern zmarkotniał i spojrzał w oczy Palleonowi i rzekł:

- Zdaje Pan sobie sprawę, że tak naprawdę to po przybyciu na miejsce ich juz może nie być - Stern wskazał palcem na monitor.

- Coż czas odgrywa tu największą role więc zaczynajmy.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Gilad Pellaeon
Admirał WFR



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Corelia

 Post Wysłany: Sob 11:32, 10 Cze 2006    Temat postu:

-Wiem. -jedno krotki wyraz. A tak wiele mowil. -Miejmy nadzieje, ze zdazymy a jak nie to w poblizu sa piekne stocznie Sluis Van, pomszcze Eriadu jesli trzeba bedzie -odpowiedzial ciszej tak ze usluszal to tylko Stern.

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Mace Windu
Mistrz Jedi



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Haruun Kal

 Post Wysłany: Sob 12:21, 10 Cze 2006    Temat postu:

Do statku dowodzenia Komandora Gillada wkroczyło dwóch Jedi. Ku ździwieniu Sterna i Pelleona był to Mistrz Windu i jego uczeń Hanharr.

- Witam Panów. Postanowiłem że polecę z wami osobiście. Niestety mogę być zmuszony w pewnym momencie was opuścić ale mam nadzieje że na wszystko zdążymy. Z góry mówie Majorze, że pański pobyt tutaj, nie jest spowodowany moją niechęcią do Pana - bo takowej nie ma. Po prostu zaimponowały mi pana umiejętności taktyczne. Na razie to tyle, ruszajmy i niech Moc będzie z nami.

Mistrz czekał jeszcze na odpowiedź innych tutaj zgromadzonych. Zaraz po wszystkim poszedł z Pelleonem.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Gilad Pellaeon
Admirał WFR



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Corelia

 Post Wysłany: Sob 12:25, 10 Cze 2006    Temat postu:

No to chyba juz wszyscy mruknal cicho komandor.
-Poruczniku, startujemy.
Clif przekazal wiadomosc pilotowi wahadlowca i wystartowali. Punkt zbrony floty byl oddalony i kilka godzin przelotu.
-No to teraz nie ma odwrotu mistrzu Windu. -usmiechnal sie krzywo. -A to pewnie Padawan Hanharr ? Slyszalem o panu na Neimoidi - i podal reke wookiemu.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Ryco Stern
Podpułkownik



Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Coruscant

 Post Wysłany: Sob 12:31, 10 Cze 2006    Temat postu:

Stern również przywitał się o obecnymi , podał wszystkim nowo przybyłym rękę. I kiwnął głową to wookiego , którego wcześniej nie miał okazji poznać.

- Mistrzu Windu, obawiam się , że kiedy będziemy w akcji mało możliwe będzie opuszczenie miejsca akcji, ale coż licze że wszystko si epowiedzie zgodnie z planem.

Stern rozpoczął sprawdzanie własnego pancerze i zakładanie jego modułów. Stern usmiechnął sie bo zauwazył , że obok pancerza stał pojemnik ze stymkofem, który stawiał na nogi każdego zmęczonego lub zaspanego osobnika pobudzając miło aktywność.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Mace Windu
Mistrz Jedi



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Haruun Kal

 Post Wysłany: Sob 12:47, 10 Cze 2006    Temat postu:

- Oddziały CIS pewnie już się nas spodziewają. Wysłać do nich wiadomość że chcemy żeby bitwa się nie odbyła. Możemy nawet na rozmowy się umówić. Dajcie wszelkie pozory że się boimy.

Mistrz jedi mówił twierdząco choć opinia pozostałych 3 kompanów mogłaby coś zmienić.

- Byłoby dobrze skontaktować się z jakimiś gwiezdnymi piratami. Może by nas wsparli. Spróbujcie


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Ryco Stern
Podpułkownik



Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Coruscant

 Post Wysłany: Sob 12:53, 10 Cze 2006    Temat postu:

-Gwiezdnym piratom jest na rękę całe to zmieszanie, kontaktowanie się z separatystami uważam za poprawne w ostateczności. Bać to każdy sie boi tylko głupiec nie. Co do tych rozmów to mozna się umówić na nie, dla zmylenia przeciwnika. Transmisja otwarta nieszyfrowana, neutralne miejsce. Będą chcieli dostać nasz skład "dyplomoatyczny" do niewoli, jakies propozycje?Ewentualnie my możemy porwać ich "negocjatorów" .

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Gilad Pellaeon
Admirał WFR



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Corelia

 Post Wysłany: Sob 12:56, 10 Cze 2006    Temat postu:

-Chcialbym wtracic i swoje kredyty. Jestesmy flota Republiki i nasza odpowiedz powinna byc bardzo wyrazista. Moze kilka salw z turbolaserow i torped protonowych. Ale to pan jest glownodowodzacym Mistrzu Windu. I tak teraz jestesmy opuznieni wiec co pan zeche zrobic, podporzadkuje sie. .

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Mace Windu
Mistrz Jedi



Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Haruun Kal

 Post Wysłany: Sob 12:57, 10 Cze 2006    Temat postu:

- Im więcej sojuszników tym lepiej Majorze. Jeżeli dobrze zapłacimy piratą mogę być przydatni. Może się zgodzą na ugodę, może bitwy nie będzie... A jeśli się nie zgodzą, zlekcewarzą nas i tak wyjdzie na nasze. Jeżeli będzie okazja do dyplomatycznego rozwiązania tego konfliktu to chcę ją wykorzystać. Wysłać wiadomość do ich floty.

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Ryco Stern
Podpułkownik



Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Coruscant

 Post Wysłany: Sob 13:01, 10 Cze 2006    Temat postu:

-Czas jest najważniejszy, oczekując na piratów będziemy odpowiedzialny za śmierć naszych ludzi na orbicie. Pomimo , że się spóźnimy wciąż możemy uratować część żyć.

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Hanharr
Padawan



Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Kashyyyk

 Post Wysłany: Sob 13:03, 10 Cze 2006    Temat postu:

Hanharr był dość zaskoczony. Nic tego nie zapowiadało, a tymczasem leciał właśnie na Eriadu. Dopiero co wrócił z jednego piekła, a już szykowało się drugie. Ale cóż...taki jest los Jedi, walczy w obronie Republiki, a ta właśnie jest atakowana. Informacja o tym, że weźmie udział w kontruderzeniu na atakowaną planetę nadeszła zupełnie niespodziewanie. Wooki sam nie wiedział co o tym myśleć. Z jednej strony cieszył się, że nie musi siedzieć bezczynnie w Świątyni, a z drugiej...z drugiej bał się tego co może mieć tam miejsce. No cóż...musiał pozbyć się swojego strachu, odrzucić go. Mimo uczuć, które nim targały wkroczył na pokład oczekującego wahadłowca pewnym krokiem. Szybko przywitał się z Komandorem Palleonem i Majorem Sternem.
-Witam-odpowiedział Gilladowi-Jaki ze mnie pan, wystarczy Hanharr. mam nadzieje, że słyszał pan o mnie, Komandorze, same dobre rzeczy. Ja również co nieco słyszałem o pańskich dokonaniach i cieszę się, że to Pan będzie dowodził flotą.-Wooki przerwał na chwile i odezwał się znów-Witam również Majora Sterna.-wyciągnął rękę w kierunku dowódcy klonów. Wymianie uprzejmości mamy za sobą, czas zająć się zadaniem.
-Jeśli byłoby to możliwe, chciałbym poznać, chociaż ogólny zarys planu uderzenia.-Padawan skończył wreszcie mówić, teraz był czas na słuchanie.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Archiwum Republiki » W paszczy lwa
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 1 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




Solaris phpBB theme/template by Jakob Persson
Copyright © Jakob Persson 2003

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group