 |
|
 |
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nightclaw
Gość
|
Wysłany: Nie 22:28, 29 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
"Dowolny myśliwiec....." zastanowił się Jedi. "Po co mi mysliwiec jak z ledwością umiem go prowadzić." Doszedł do wniosku i powiedział do komunikatora.
- Jestem dopiero po śniadaniu, ale z chęcią dotrzymam towarzystwa, kapitanie. Gdzie jesteś ?
"Wole siedzieć na tym okręcie. Może niedługo natkniemy się na republikańskie ścierwo." Pomyślał w trakcie oczekiwania na odpowiedź od Twi'leka.
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
|
 |
Trebor Awruk
"Niezależny" Kapitan
Dołączył: 21 Wrz 2005
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Mała Kaczkolandia
|
Wysłany: Nie 22:45, 29 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
-A gdzie mógłby być kapitan? W centrum dowodzenia, oczywiście-powiedział Trebor. Zerknął na hologram galaktyki i zawisił wzrok na Ryloth. Później na Aldeeranie. Widział już, jaki kurs obiorą za dzień, kiedy wyjdą z nadprzestrzeni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Nightclaw
Gość
|
Wysłany: Nie 22:58, 29 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
- No dobra, no to do zobaczenia.
Night schował komunikator do kieszeni i pobiegł rozprostowywując kości. Poruszał się oświetlonym korytarzem w stronę mostka. "Czyżby już go naprawili, mam nadzieje..." Dawno nie biegał, obijał się toteż pod mostkiem znalazł się z lekką zadyszką. Choć może spowodowane to było wielkością okrętu. Night otworzył drzwi i dostrzegł Trebora przyglądającego się kropkom oznaczającym planety na holomapie galaktyki. Dostrzegł że wzrok kapitana zawisł na kropce opatrzonej napisem "Alderaan".
- Kapitanie, a więc czy to tam się udamy? Przyszłem żeby powiadomić że.... a raczej zapytać.... Czy jest miejsce w załodze?
Zapytał z uśmiechem dołączając do badania mapy.
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Trebor Awruk
"Niezależny" Kapitan
Dołączył: 21 Wrz 2005
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Mała Kaczkolandia
|
Wysłany: Pon 16:05, 30 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
-Co masz na myśli?-zapytał Trebor z uśmiechem. Wszystko wyglądało na to, że Night chce się zaciągnąć do służby.
-Jeśli podciągnie pan swój pilotaż, to nie widzę przeszkód.-powiedział oficjalnym tonem, uśmiechając się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Nightclaw
Gość
|
Wysłany: Pon 16:29, 30 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
- Jeżeli chodzi o pilotaż, to... to....potrzebuje kogoś kto mnie nauczy latać.
Szary Jedi rzekł i zamyślił się. "Luna...." nagle skojarzył że ma własny statek, i nim lata.
- Nauczycielkę chyba będe miał.
Z zadowoleniem doszedł do wniosku.
- Wspaniale...
Zaśmiał się.
- ... to od kiedy moge zacząć ?
Dokończył i spojrzał na kapitana oczekując jakiegoś komentarza.
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Trebor Awruk
"Niezależny" Kapitan
Dołączył: 21 Wrz 2005
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Mała Kaczkolandia
|
Wysłany: Pon 16:56, 30 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
-Jak tylko Twoja umiejętność pilotażu będzie pozwalała na należenie do eskadry-powiedział Trebor, po czym zagłębił się w swoich myślach. Myślał, gdzie polecą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Nightclaw
Gość
|
Wysłany: Pon 20:34, 30 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
- A więc, lepiej będzie jak zaraz wezme się do roboty.
Powiedział Night. Zasalutował teatralnie żegnając się z kapitanem i wyszedł z centrum dowodzenia. Pierwsze co zrobił to skierował się do kajuty Luny, żeby sprawdzić czy tam jest. Po paru minutach był przed plastalowymi drzwiami. Instynkt, a może Moc, a może jedno i drugie sprawiło że odwlekł spotkanie z padawanką. Postanowił że najpierw odwiedzi sąsiedni, swój pokój. Otworzył drzwi uderzając lekko pięścią w przycisk. Wszedł do środka i dostrzegł Lunę....
- Co ty tutaj.......?
Zdziwiony, strasznie zdziwiony Szary Jedi zapytał....
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Luna Jade
Gość
|
Wysłany: Pon 22:21, 30 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
-Chyba pomyliłam kajuty- odezwała się beztroskim tonem, po chwili kontynuowała- wyglądasz jakbyś mnie szukał
Dziewczyna oparła się o jedną ze ścian i zaplotła ręcę na piersi...
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Nightclaw
Gość
|
Wysłany: Pon 22:46, 30 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
- Taaa.... szukam Cię, ale najwyraźniej już znalazłem.
Powiedział Night.
- Mam małą prośbę.
Rzekł i na jego twarzy znów, jak zwykle zaczynał tworzyć się uśmiech.
- Eee... nauczysz mnie latać myśliwcem ?
Powiedział ciut zmieszany, trudno było mu przyznać się że za bardzo nie umie, wie jak włączyć silnik, ale na tym się kończy.
- Może być ciekawie.
Dodał szeptem... ale chyba ciut za głośno.
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Luna Jade
Gość
|
Wysłany: Wto 9:02, 31 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna bez słowa wyszła z kajuty Nighta. Kiedy znalazła się na korytażu odezwała się
-Za niedługo powinniśmy wyjść z nadprzestrzeni- mówiła spokojnym, smutnym głosem- czas mnie nagli...
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Nolan Thorn
Gość
|
Wysłany: Wto 11:13, 31 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Uriel nie trafiła z tematem. Nolan nie lubił o tym rozmawiać. Obrócił to jednak w żart:
-Ambicje mojego staruszka. Zawsze chciał, abym poszedł w jego ślady, do KorSeku. Później zaś okazało się, że mam talent wojskowy i zwerbowano mnie do WAR. Tak wylądowałem tutaj.
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Nightclaw
Gość
|
Wysłany: Wto 16:56, 31 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
"Będe musiał coś wymysleć. Znów przeszkody, dlaczego nic nie jest takie łatwe." Pomyślał, podrapał sie po głowie.
- Nie możesz odwlec swojego odlotu?
Zapytał, nie spoglądał na padawankę, wiedział że tego nie lubi, musiał ją przekonać więc lepiej nie irytować jej zbytnio.
- Jesteś mi... eee....
Znów podrapał się po czuprynie.
- .....potrzebna.
I uśmiechnął się.To co powiedział można różnorako rozumieć...
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Luna Jade
Gość
|
Wysłany: Wto 17:17, 31 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna delikatnie pociągnęła rękę po policzku Nighta
-Zobaczę co da się zrobić ale niczeko nie obiecuję
Następnie się odwróciła i udała się do kajuty, tym razem swojej
-Będziesz miał trochę czasu i chęci to wpadnij
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Nightclaw
Gość
|
Wysłany: Wto 20:41, 31 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
"Czasu i chęci, tego mam aż nadmiar, ale nie będe się narzucał, jeszcze się sobą znudzimy." Night pomyślał spoglądając kątem oka na odchodzącą Lunę.
- Luna, zaczekaj...
Prawie krzyknął, ale chyba za cicho. Wybiegł z pokoju...
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Luna Jade
Gość
|
Wysłany: Wto 20:47, 31 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna odwróciła się błyskawicznie. Szybkim ruchem ręki przypięła coś co wyglądało jak komunikator do pasa
-O co chodzi- odpowiedziała spokojnym głosem
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Nightclaw
Gość
|
Wysłany: Wto 21:10, 31 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Night podszedł do padawanki i złapał ją w talii.
- Ostatnio było między nami dość dziwnie, może sobie to wynagrodzimy?
Rzekł. Wskazał wzrokiem na sąsiadujące drzwi od kajut.
- Twoja, czy moja?
Zapytał z uśmiechem, spojrzał z powrotem na pociągającą Lunę, jako że była ciut niższa z łatwością mógł przyjrzeć się jej odkrytemu dekoltowi.... co zrobił chwilę później.
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Luna Jade
Gość
|
Wysłany: Wto 21:17, 31 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Luna stała jak wryta, nie wiedziała co powiedzieć. Rozum podpowiadał co innego, serce też, tylko czyjego głosu w tym wypadku słuchać?
-Oczym ty mówisz?- zapytała ostrożnie
Dziewczyna była zaszokowana takim... "wybuchem szczerości" Nighta i nie była pewna czy tego chce, czy też nie...
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Nightclaw
Gość
|
Wysłany: Czw 16:45, 02 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
- Mówię o tym, że moglibyśmy mile spędzić wieczór.
Powiedział Night, lekko zbity z tropu.
-Mówiłam Ci, że mam... lekko napięty plan zajęć.
Odpowiedziała trochę pewniejszym głosem...
- No, jak wolisz, ale ja nie miałem w planach samotnego siedzenia w kajucie.
Rzekł i poluźnił dotąd miły i szczery uścisk.
-Wybacz, nie chciałam cię urazić.
Jej głos zmienił barwę na bardziej litościwą...
- Nie uraziłaś mnię... tylko czuje się lekko zawiedziony....
Powiedział udawanym smutnym głosem. "No i co mam jeszcze wymyśleć, nie bedę się przecież narzucał". Pomyślał.
- Czy Jedi naprawdę są aż tak wyzuci z uczuć? Czy tylko ja się uchroniłem?
Zapytał szeptem.
-Night... Przez zakon straciłam całe dzieciństwo, kiedy inni się bawili a później spotykali ja spędzałam ten czas na treningu, bym wiedziała co mnie będzie czekać nigdy bym nie wstąpiła do zakonu.
Po jej policzku popłynęła łza
"Oj, nabroiłem, cholera niedobrze". Zmartwił się.
- Przepraszam...
Szepnął cicho. Przytulił czule Lunę, tym razem nie z tępego pożądania, ale z uczucia...
Dziewczyna położyła głowę na barku mężczyzny
- Nie twoja wina, skąd miałeś wiedzieć.
Mówiła smutnym głosem
- Zakon....
Night poczuł zdenerwowanie. W oczach zapłonęła mu nowa iskra, iskra nienawiści...
- ....nic nie jest stracone...
Dodał.
-Owszem jest, tych lat już nie odzyskam, a gniew nic tu nie zmieni...
- Jeśli żyłaś w nieszczęściu, to na pewno doczekasz się i szczęścia. Nie wiem czy ja moge je zapewnić...
Odparł.
-Najważniejsze jest to, aby tamte chwile już nigdy nie powróciły, poprostu nie chcę tego pamiętać.
- Luno, to jak będzie, nauczysz mnie latać?
Zapytał wreszcie beztrosko Night nadal obejmując padawankę.
- Tak, nauczę, a przynajmniej postaram się.
Odpowiedziała nadal smutnym głosem.
- Żyjmy tym co mamy, nie warto przejmować się przyszłością, rozchmurz się.
Rzekł lekko uśmiechnięty Night.
- Łatwo Ci mówić, ty nie straciłeś 12lat w zakonie.
- Straciłem ich dziesięć, po czym uciekłem stamtąd...
Powiedział przypominając sobie własną ucieczkę.
- Nie wiedziałam, przepraszam.
- Nic się nie stało, po prostu wiem jak tam jest, i mówiąc szczerze nie nudziłem się w akademii, nie było aż tak źle.
- Daj mi się przebrać i możemy zaczynać, bo naprawdę mi spieszno.
- W porządku. Zaczekać tutaj?
Zapytał.
- Jak chcesz.
Odparła padawanka, po czym skierowała się do swojej kajuty.
- Nie chce.
Powiedział Night cicho, ale został przed drzwiami.
Dziewczyna odwróciła się:
- To co chcesz?
"Lepiej żebyś nie wiedziała". Pomyślał.
- Chciałbym wejść i.... i posiedzieć chwilkę.
Palnął z głupkowatym usmiechem.
-Dobrze, wejdź, tylko nie dotykaj barku, bo pod wpływem daremnie przyjmuje się nauki, wierz mi...
- Wspaniale!
Powiedział głośno.
- Nie martw się, potrafię wytrzymać.
Night powiedział a potem na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech pełen zadowolenia, skierował się do środka i usiadł na fotelu.
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Luna Jade
Gość
|
Wysłany: Czw 18:47, 02 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna udała się do łazienki. Po godzinie odgłosów cięcia, suszenia, klnięcia była gotowa. Zupełnie inna, jakby się urodziła na nowo Luna Jade
-Będziesz się tak gapił czy idziemy- odezwała się do Nighta. Chwyciła jescze komunikator i udała się w kierunku swojego myśliwca
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Nolan Thorn
Gość
|
Wysłany: Wto 11:56, 07 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Ludzie, piszcie coś Zwłąszcza ty, Uriel
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
 |
|
|
 |
|