 |
|
 |
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nightclaw
Gość
|
Wysłany: Nie 0:39, 22 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Night postanowił pochodzić dalej, Uriel i Nolan nie zwrócili na niego uwagi a więc nie ma tu co do roboty. Spacerował w kierunku lądowiska gdzie powinna znajdować się znana maszyna, która dopiero co przyleciała.
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
|
 |
Luna Jade
Gość
|
Wysłany: Nie 0:42, 22 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Luna nie pewnie odpięła pasy. Czuła się jakoś... nie swojo... spokojnie wyszła z maszyny
-Hm... jeszcze nie wysłali komitetu powitalnego- zastanawiała się
Zrobiła kilka kroków. Dla bezpieczeństwa złapała swój miecz lecz nie włączyła go
-Trzeba być przezornym- pomyslała
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Trebor Awruk
"Niezależny" Kapitan
Dołączył: 21 Wrz 2005
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Mała Kaczkolandia
|
Wysłany: Nie 0:46, 22 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Komunikator Trebora zaczął pikać. Odebrał go, a z głośnika popłynął meldunek.
-Kapitanie! Mamy gościa! Niejaka Luna Jade!-zameldował Rozmay.
-Nic nie róbcie, Rozmay. Coś czuję, że zaraz sytuacja sama się rozwiąże.-powiedział z trudem utrzymanym spokojnym głosem. Słowa tego Republikanina uraziły jego dumę, a to było wyjątkowo niemiłe i denerwujące.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Luna Jade
Gość
|
Wysłany: Nie 0:53, 22 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna zrobiła kilkadziesiąt kroków i znalazła sie przed dużymi drzwiami zza których dobiegały jakieś odgłosy. Luna chwyciła mocniej miecz. Drzwi otworzyły się...mało nie dostała zawału widząc kto stał za nimi...
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Nightclaw
Gość
|
Wysłany: Nie 0:56, 22 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
- Nooooo Luna ?
Night poczuł się jakby zobaczył ducha.
- Luna śniłaś mi się dziś.
Rzekł Szary Jedi.
- Choć, przytul mnie, mam dość dzisiejszego dnia.
Powiedział Night i uśmiechnął się.
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Luna Jade
Gość
|
Wysłany: Nie 0:59, 22 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna stała jak wryta. Puściła miecz
-Night- wtuliła się w niego jak tylko umiała- myslałam, że nie żyjesz, jak się cieszę, że to nie prawda...
Luna ściskała mężczyznę z całych sił
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Nightclaw
Gość
|
Wysłany: Nie 1:03, 22 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
- Nie, tego się nie spodziewałem.
Rzekł i zaśmiał się lekko z radości. Objął padawankę rękoma. I rzekł czulej i ciszej.
- Też się ciesze że żyjesz i że jesteś teraz tutaj ze mną....
Zsunął dłonię w talię.
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Luna Jade
Gość
|
Wysłany: Nie 10:41, 22 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
-Nie teraz, nie jesteśmy ani na moim ani na twoim statku, a gospodarza nie chcę urazić- wyszeptała mu do ucha- właśnie kto jest kapitanem tego statku?
Dziewczyna dalej wtulała się w Nightclawa, jednak jej wzrok błądził po okęcie
-Ktoś jeszcze posługuje się tutaj mocą, tylko kto- zastanawiała się Luna
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Nolan Thorn
Gość
|
Wysłany: Nie 10:50, 22 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Trochę głupio to wyszło, pomyslał Nolan Spojrzał z zakłopotaiemi nieco głupia mina na Uriel.
-No....to by znacyło, że jesteśmy wolni-uł jednak potrzebe usprawiediwienia się-To nie moja wina! Taki niby porządny separatysta, a podsłuchwał!
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Nightclaw
Gość
|
Wysłany: Nie 11:42, 22 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
- A zdziwiłabyś się jak galaktyka jest mała.
Night odsunął się od Luny, co skomentował:
- Zostawmy sobie siebie na później.
I uśmiechnął się.
- Na statku jest jeszcze Jedi Uriel, twój dawny "przyjaciel" Thorn a gospodarzem nasz życzliwy przyjaciel kapitan Awruk.
Przedstawił sytuację.
- A co do prywatności, to chyba znajdzie się miejsce w mojej kajucie...
Dodał, pogłębił własny usmiech. Stęsknił się za Luną, toteż jeszcze bardziej cieszył się jej obecnością.
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Luna Jade
Gość
|
Wysłany: Nie 12:33, 22 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna podniosła swój miecz i przypięła go do pasa
-Najpierw muszę się zobaczyć z Awrukiem, później się przebrać, bo strasznie nie wygodny ten kombinezon pilota- zakończyła z niesmakiem
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Uriel Khaan
Rycerz Jedi
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nar Shaddaa
|
Wysłany: Nie 13:19, 22 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
- Tak…- Uriel skinęła lekko głową.- Na to wygląda.- powiedziała cicho. Przymknęła oczy i zamyśliła się na chwilę. Nie ma potrzeby, aby zamartwiała się tym wszystkim… W końcu ‘Nie ma emocji, jest spokój’ prawda?
- Więc chodźmy do hangaru, im szybciej stąd odlecimy, tym lepiej.-- powiedziała raźnie po czym skierowała się w stronę hangaru.
Mam nadzieję, że na dzisiaj już koniec z niespodziankami…
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Uriel Khaan dnia Nie 13:39, 22 Sty 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Nightclaw
Gość
|
Wysłany: Nie 13:30, 22 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
- Nie wiem czy znajdziemy tu jakieś damskie fatałaszki, ale rozejrzeć się można, a więc chodźmy.
Rzekł Night, poczekał na Lunę i skierował się do kajuty kapitana...
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Nolan Thorn
Gość
|
Wysłany: Nie 13:31, 22 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
-Dobrze, ale ja prowadzę-powiedział z uśmiechem, po czym przepuścił ją przodem. Skierowali się w strone hangaru, jednak cały czas Nolan czuł przemozną potrzebe odezwania się do tej młodej Jedi. Coś go w niej pociągało.
-Więc....skoro juz mamy wybór-zaczął-To gdzie dokładnie mam cię podrzucić?-urwał na chwilę, ale jego zdaniem pytanie było byt niewinne, musiał więc je uzupełnic o małą sugestię-Bo jeśli chcesz, to znam taką miłą knajpke na Alderaanie, do której moglibysmy wpaść. Spodobałaby ci się
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Luna Jade
Gość
|
Wysłany: Nie 13:36, 22 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
-Źle mnie zrozumiałeś, potrzebuję miejsca aby się przebrać, ciuchy ja mam- usmiechnęła się lekko, po chwili kontynuowała- dobrze, prowadź do kapitana
Zrobiła kilka kroków i ponownie odezwała się do Nighta
Mówiłeś, że jest tu Uriel, z kąd ona się tu wzięła? Myślałam, że ma wstręt do wszystkiego co jest przeciwko republice i jedi...
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Uriel Khaan
Rycerz Jedi
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nar Shaddaa
|
Wysłany: Nie 13:38, 22 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
- Alderaan? Hmm… Może być.- odparła wyciągając się lekko w marszu.- Co do tego kto prowadzi… Nie będę się kłócić, jestem kiepskim pilotem.- dodała po chwili uśmiechając się do Nolana.
Mam nadzieję, że Alderaan jest daleko stąd…i że podają tam naprawdę mocne trunki, a nie jakieś artystyczne, rozcieńczone koktajle…
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Nightclaw
Gość
|
Wysłany: Nie 13:39, 22 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
- Trudne pytanie, nie mam pojęcia skąd się tu wzieli, ale kapitan zapewne udzieli nam tych informacji....
Rzekł Night gestykulując rękoma.
- ....a przebrać możesz się w mojej kajucie....
Spojrzał na nią i zatrzymał się.
- .... o ile chcesz.
I uśmiechnął się życzliwie.
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Samuel Silverword
Spam Lord
Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ZADUPIE
|
Wysłany: Nie 13:41, 22 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Samuel miał pecha z kantynami. Ostatnio, każdą kantyne, jaką nawiedził, spotykały przeróżne...ciekawe zdarzenia.
Tak ciekawe, że Samuel musiał zostawiać swoich arcyciekawych rozmówców, samemu umykając chyłkiem i tyłkiem...
Ale TYM RAZEM znalazł idealne miejsce, by napić się trunków bezalkoholowych i odpocząć od tej całej brudnej i głupiej wojny. Aldeeran!
Siedział więc sobie teraz w jakieś kantynie na tamtej planecie, popijając jakiś 0% napój...tutaj będzie miał spokój. Żadnych wściekłych Jedi, smażących błyskawicami ludzi. Żadnych ataków klonów na kantynowiczów. Cisza i spokój...
I było cicho. Samuel siedział praktycznie sam, w błogiej ciszy...
Ale czy to nie była cisza przed burzą?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Luna Jade
Gość
|
Wysłany: Nie 13:41, 22 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
-Zobaczy się, możliwe, że tylko zatankuję i lecę dalej- mówiła spokojnym głosem- muszę znaleść jakieś spokojne miejsce aby wszystko przenyśleć, muszę też porozmawiać z Uriel, chodź nie będzie to zbytnio przyjemna rozmowa...
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Nolan Thorn
Gość
|
Wysłany: Nie 13:44, 22 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Dotarli na pokład statku, którym tu przylecieli. nikt ich nie powstrzymywał, ale kapitan Thorn nadal nie mógł wyzbyc sie do końca swoich obaw. Jakoś nie mógł zrozumiec, dlaczego separatysta miałby wypuścic z rak takie osoby, jak kapitan Republiki i Jedi.
Ech, slepa miłość. Przypomniała mu się faleenka, Xora, też Jedi, którąpoznał na początku wojny.
Weszli na pokład statku, on zaś zajął sie procedurami przedstartowymi.
-Szykuj się księżniczko Separatystów, za chwile odlatujemy-powiedział uśmiechając się wesoło.
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
 |
|
|
 |
|