 |
|
 |
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Trebor Awruk
"Niezależny" Kapitan
Dołączył: 21 Wrz 2005
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Mała Kaczkolandia
|
Wysłany: Czw 22:49, 09 Mar 2006 Temat postu: Retrospekcja: Po złej stronie turbolasera. |
|
|
Prowadzący: Trebor Awruk
Gracze: Uriel Khaan, Telemachus Rhade, Vissan, Trebor Awruk
Nadprzestrzeń. 'Flota' składająca się z 5 statków- 2 Recusanty, Munificienta, Saobatha oraz statek klasy LH, podróżowała w kierunku Neimodii, nad którą toczyła się bitwa. Na mostku stał wyprostowany Twi'lek.
-Rozmay, raportuj!-powiedział modulowanym, władczym głosem.
-Z ostatnich raportów z Neimodii wynika, że obrona nie wytrzyma zbyt długo. Za około 2 godziny musimy wyjść z nadprzestrzeni, aby skorygować kurs. Na pomoc Neimodii nadciąga około 20 okrętów.-odparł mu składnie człowiek, stojący obok niego. Trebor miał złe przeczucia. Coraz gorsze przeczucia co do tej wyprawy. Moc chciała mu coś powiedzieć, ale jego wątpliwe możliwości nie dawały mu ku temu okazji.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Trebor Awruk dnia Pią 17:08, 10 Mar 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
|
 |
Telemachus Rhade
Kapitan
Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Tartarus
|
Wysłany: Czw 23:37, 09 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
W czarnej pustce przestrzeni unosiły się republikanskie okręty. Ustawione w standardowym szyku osłonowym blokowały wektor skoku nad neimodię, okręty te stanowiły ariergarde 1 i elementów 2 i 3 Floty. które w tej chwili walczyły w systemie. Trzon grupy stanowiły Acclamatory Mk.II i jeden Acclamator - EW specjalnie przeznaczony do walki elektronicznej.
Dowódca grupy komandor Wielkiej floty Republiki Telemachus Rhade podniusł swoją flagę na "Eternity of Pain" niedaleko jego okrętu w przestrzeni wisiały jeszcze "Balance of Jugment", "Sword Infernus", "Dominus Astra" i "Scorcher". Ten ostatni był najcenniejszym nabytkiem, był to jeden z nielicznych ciężkich okrętów przeznaczonych do walki elektronicznej.
Sam dowódca stał przy holograficznej projekcji obrazu walki, który w tej chwili z walką miał niewiele wspolnego. Mimo tego że na wszystkich statkach panował podwyższony stopień gotowości to dawało się odczuc znudzenie. Obsada mostka bez przekonania wpatrywała się w ekrany, mechanicy siedzieli na pokładach lotniczych i grali w pazzaka albo sabacca z pilotami. Prawie że sielanka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Uriel Khaan
Rycerz Jedi
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nar Shaddaa
|
Wysłany: Pią 17:27, 10 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Zadziwiające jak bardzo ścieżki Mocy mogą być poplątane, pokrzyżowane… Uriel miała tylko nadzieję, że żadna z nich nie kończyła się od tak sobie, bo biorąc pod uwagę jej obecne położenie czasem sądziła, że sama się na takiej znajduje i niebawem trzeba będzie dać nurka w dół...
Mistrz Yoda, ten mały zielony, podstępny… Jedi… Co takiego podkusiło go, aby kazać jej tu być. Tu, na statku… Ten fakt jedynie utwierdził ją w przekonani, że mały mistrz ma wyjątkowo kąśliwe poczucie humoru i opowieści o jego miłosierności są wyssane z palca, a nawet dwóch. Jedynym pocieszeniem i jedyną rozrywką na statku były małe partyjki w karty, choć teraz żołnierze zdecydowanie rzadziej zapraszali ją do gry, uznając, że kredyty są im jeszcze miłe, a gra z Jedi, nawet jeżeli jest to tylko młody padawan niesie ze sobą więcej strat niż ogólnego pożytku tak więc dziewczynie nie pozostało nic innego jak siedzieć w swojej kwaterze i liczyć gwiazdy na niebie, których jeżeli już o tym mowa naliczyła się już dość sporo.
- Dwadzieścia osiem tysięcy sześćset pięćdziesiąt trzy… Dwadzieścia osiem tysięcy sześćset pięćdziesiąt cztery… Dwadzieścia osiem tysięcy sześćset…- liczyła pod nosem wpatrując się przez okno w białe, świetliste punkty w czarnej przestrzeni, ale nagłe ziewnięcie przeszkodziło jej, burząc całe skupienie, które poświęciła liczeniu w drobny mak.-Dwadzieścia osiem tysięcy sześćset…ile…? Znowu się zgubiłam…- mruknęła szukając wzrokiem gwiazdy numer dwadzieścia osiem tysięcy…coś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Vissan
Baron // Komandor WFR
Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Rahab, miejsce o 100% stężeniu niekanoniczności (teraz już tylko 50%)
|
Wysłany: Pią 21:08, 10 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Występuje Vissan jako Janus Audrin
Janus Audron - kapitan "Scorcher" - Acclamatora Electronic Warfare.
Historia:
Pochodzący z Coruscant Janus jest młodym, lecz wysoko postawionym oficerem. Dzięki koneksjom rodzinnym otrzymał miejsce w najlepszej szkole oficerskiej Republiki. Później jego wuj - jeden z ważnych dostojników wojskowych zapewnił mu łatwą karierę, a wkońcu dowództwo nad niewielką fregatą.
Kapitan Janus nudził się dowodząc okrętem, lecz w końcu wybuch wojny postawił go przed nowym zadaniem.
Audrin otrzymał dowództwo nad experymentalnie wyposażonym Acclamatorem. Teraz Janus nie może się wprost doczekać wypróbowania sprzętu w akcji.
Charakter:
Aktywny, czasem porywczy. Janus bywa niezwykle oporny, jeśli bardzo mu na czymś zależy. Jednak nie przeszkadzało mu to w doskonałej służbie Republice. Audrin jest również niecierpliwy - nie znosi nudy, a wojna jest dla niego kolejną okazją by przeżyc coś ciekawego.
Wygląd:
Średni wzrost, wysportowana sylwetka. Krótkie, czarne włosy, blada cera. Oczy jasno-brązowe.
Powiązania:
Oprócz bogatych koneksji rodzinnych w strukturach wojskowych Janus jest dobrym przyjacielem Komandora Telemachusa Rhade'a. Stan cywilny - wolny.
***********
Janus stał na mostku Scorchera. Wyglądał na nieco znudzonego, przechadzał się w tę i z powrotem i pocierał się po brodzie.
W końcu nie wytrzymał i ruszył do oficera łącznościowego.
- Połącz mnie z Eternity of Pain. - Zalecił.
- Aye, aye, sir!
Audrin nawiązał połączenie
- Komandorze Rhade, ta sprawa wlecze się jak publiczne grawibusy na Coruscant... Mamy jakieś nowe wiadomości?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Trebor Awruk
"Niezależny" Kapitan
Dołączył: 21 Wrz 2005
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Mała Kaczkolandia
|
Wysłany: Nie 21:32, 19 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
-Wychodzimy z nadprzestrzeni za 10 minut.-meldował Rozmay, stojąc obok spokojnego Trebora, z notesem elektronicznym w ręku. Trebor nie był spokojny. Coś go niepokoiło. Ale ufał swojej załodze.
-Doskonale, Rozmay. Jak zawsze, wszystko w pogotowiu przy wyjściu z nadprzestrzeni.-mruknął cicho i spokojnie.
Odliczali sekundy. 10...9...8...7...6...5...4...3...2...1...gwiazdy się wydłużyły i zmieniły w normalne. Na mostku zawyła syrena alarmowa. Na hologramie, który natychmiast pojawiło się cztery okrętów klasy Acclamator Mk. II i jeden okręt klasy Acclamator Mk. I.
Przeczucia Trebora się sprawdziły.
-Przygotować się do walki, panowie!-krzyknął, uśmiechając się leciutko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Telemachus Rhade
Kapitan
Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Tartarus
|
Wysłany: Nie 21:58, 19 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Na mostku "Eternity of Pain" rozdzwoniły się alarmy.
- Kontakt !!!, niezidentyfikowane jednostki na współrzędnych 2-6-3-9.
Komandor Rhade oderwał się od konsoli serwisowej i szubko podszedł do holograficznej projekcji po środku mostka.
- Brak kodów rozpoznawczych, IFF mie odpowiada, oznaczam jednostki jako wrogie.
- Identyfikacja ... okręty separatystów ... jeden , nie dwa okręty wsparcia typu Recuscant jedna fregata typu Munificient, jeden Lucerhulk i jeszcze jedna jednostka .. brak narazie identyfikacji.
Pokolei wrogie okręty były nanoszone na projekcje i wprowadzne do komputerów celowniczych. Cała procedura odbywała się automatycznie i wymagała jedynie minimalnego wkładu ze strony obsługi.
- Ustawić okręty w szyk bojowy AC-9-6 osłaniać "Schorchera" i łączyc z jego kapitanem.
Republikańskie okręty zaczeły ustawiać się dziobami do separatystów zasłaniając "Scorchera". Za kilkanascie minut obie floty znajdą siew swoim zasiegu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Uriel Khaan
Rycerz Jedi
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nar Shaddaa
|
Wysłany: Nie 22:28, 19 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Moc…
Istota wszechświata…
Otacza wszystko dookoła…
Jest w każdym z nas…
We mnie…
W nim…
W niej…
- W tobie też mały robaczku…- powiedziała cicho do małej, skrzydlatej muchy, która od niechcenia przysiadła na oknie i stała się obiektem błądzących myśli dziewczyny. Skromna istotka spojrzała tylko na nią parą swoich wielkich, czerwonych oczu i odleciała, zapewne nie chcąc słyszeć kolejnej mądrej sentencji znudzonej padawanki. Za chwile chyba nie wytrzyma i zejdzie, udowodni całej galaktyce, że można umrzeć z nudów…
- Alarm…?- mruknęła sennym głosem podnosząc głowę z zimnego blatu.- Alarm!- powtórzyła wstając z krzesła i niemal rzucając się na swój jasnobrązowy płaszcz. Chyba nigdy jeszcze ten wysoki, dla niektórych istot niemal nie do zniesienia dźwięk sprawił jej taką radość, niemal chciała krzyczeć, a nawet podskakiwać… Co zresztą zrobiła nim otworzyła drzwi swojej kwatery.
Odległość dzielącą jej kwaterę od mostka pokonała w tempie, który niejeden statek by jej pozazdrościł. Starając się ukryć swoje zadowolenie nim weszła na mostek przystanęła na chwilę i przybrała minę ‘znudzonego jedi’, z którą to miną oraz przy akompaniamencie stukotu jej własnych butów weszła do pomieszczenia.
- Jeżeli mnie słuch nie mylił, zdaje się, że przed chwilą słyszałam alarm panie… Komandorze.- powiedziała chowając dłonie w szerokich rękawach swojej szaty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Vissan
Baron // Komandor WFR
Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Rahab, miejsce o 100% stężeniu niekanoniczności (teraz już tylko 50%)
|
Wysłany: Pon 17:06, 20 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Janos usłyszał komunikat niemal w tym samym momencie, gdy wysłał wiadomość do komandora. Cóż, nudziło mu się... I akcja jak na zawołanie, jednakże biorąc pod uwagę siły z jakimi wyskoczył nieprzyjaciel, mogłobyć nawet lepiej niż "ciekawie".
- Widziałem, komandorze - Zameldował Audron gdy tylko połączył się z "Eternity of Pain". - Systemy broni jonowej i EW potrzebują chwili na naładowanie, więc przełączam energię z reszty systemów. Potrzebuję zasłony przed ogniem Munificenta, potem spróbuje go wyłączyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Telemachus Rhade
Kapitan
Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Tartarus
|
Wysłany: Pon 19:49, 20 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
- Doskonale Janusie, jak tylko odpalisz zabawke daj znać, rozsuniemy się na boki.
Komandor przerwał transmisje i konsultując się z oficerami obserwował holograficzna projekcję obraz walki. Z analizowania sytuacji wyrwał go kobiecy głos za pleców.
- Jeżeli mnie słuch nie mylił, zdaje się, że przed chwilą słyszałam alarm panie… Komandorze.
Jedi, tym razem padło na grupe pod dowódctwem komandora by jeden z tych sztukmistrzów im "doradzał" . Pewnie cwaniaki z naczelnego dowódctwa i senatorowie z komisji ciągneli słomki na kogo wypadnie tym razem. Ale rozkaz to rozkaz. niczym Telemachus zdąrzył odpowiedzieć nadszedł kolejny raport .
- Identyfikacja ostatniego z okrętu ... niszczyciel typu Saobath.
Komandor nadal pochylony nad projekcją nie odwracajac sie wkońcu zwrócił się do jedi.
- Jesteśmy jak widać troche zajeci .... i jesli chodziło o czerwone światła i sygnał syreny to tak ... to alarm.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Trebor Awruk
"Niezależny" Kapitan
Dołączył: 21 Wrz 2005
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Mała Kaczkolandia
|
Wysłany: Pon 19:51, 20 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Trebor szybko przeanalizował sytuację na hologramie. Acclamator Mk. I wśród samych Mk. II oznaczał tylko EW. Awruk szybko przypomniał sobie standardowe taktyki działania w takim wypadku. Największe zagrożenie stanowił Munificient.
-Munificient kryje się za Recusantami i Sabaothem. Pełna moc na tarcze. Myśliwce pozostają w dokach do momentu zbliżenia się wrogich jednostek w zasięg strzału większych okrętów. Recusanty otwierają ogień z ciężkich turbolaserów w najbliższy Mk. II. Sabaoth trzyma się blisko LH.-Trebor wydał rozkazy. Na hologramie natychmiast można było zaobserwować sformowanie dwuszeregowego szyku z Recusantami na czele. Po owym szyku widać było, że załogi statków są bardzo doświadczone, trzymając wyjątkowo ścisły szyk. Acclamatory również uformowały szyk. Ciężkie działa turbolaserowe Recusantów otworzyły ogień w kierunku najbardziej wysuniętego Acclamatora. Załogi myśliwców w dokach LH i 'Siły Uderzenia' czekały już w pełnej gotowości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Vissan
Baron // Komandor WFR
Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Rahab, miejsce o 100% stężeniu niekanoniczności (teraz już tylko 50%)
|
Wysłany: Pon 20:17, 20 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Jonizujący emiter kierunkowy był w trakcie ładowania. Janus, by przyspieszyć ten proces, przekierował energię z silników i uzbrojenia.
- Komandorze, jestem prawie gotowy, jeszcze kilka minut - Zameldował.
- Mam nowy rozkaz - Emiter musi być gotowy natychmiast! - Polecił nagle Rhade.
- Zrobimy co się da. Pierwszy, niech maszynownia przekieruje energię wszystkich systemów, poza niezbędnymi do emitera.
- Jest pan pewien? Pozostaniemy bezbronni przez jakiś czas.
- Tak, ale Acclamatory nas osłonią. Moc na emiter! - Rozkazał kapitan.
Wtem Audrin otrzymał kolejny przekaz od Telemachusa:
- Zmiana celu dla emitera - natychmiast daj ognia w Lucrehulka!
- Musimy przekalibrować przyrządy w tych warunkach! Mieliśmy strzelać w "Munifka" - Zdziwił się Janus.
- Przykro mi, kapitanie, separatyści mogli przechwycić poprzedni rozkaz.
Kapitan odwrócił się do pierwszego oficera:
- Dacie rade?
- Powinno się udać.
"Scorcher" zatrzymał się, a jego osłony opadły. Wokół emitera wykwitły potężne łuki plazmy, a po chwili światła na okręcie zgasły, a sztuczna grawitacja przestała działać na ułamek sekundy, gdy z emitera jonizującego wystrzelił strumień energii w stronę Lucrehulka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Trebor Awruk
"Niezależny" Kapitan
Dołączył: 21 Wrz 2005
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Mała Kaczkolandia
|
Wysłany: Pon 20:50, 20 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
-Doskonale.-Trebor mruknął cicho. Tak naprawdę nie było aż tak dobrze. 1200 Geonosian miało przepalone obwody, a LH służył teraz tylko za tarczę. Za to Mk. I jest w sporej części jest odsłonięty, a Recusanty i Munificient, który zdążył się już 'wepchnąć' w pierwszy szereg otworzyły ogień ze wszystkich możliwych dział. Sabaoth również odłączył się od LH i dołączył do 'falangi', strzelając z wszystkich dział.
-Doskonale-powtórzył -Kontynuować ostrzał z wszystkich dział w Mk. I. Kiedy Zakryją go ponownie Mk. II, wypuścić pozostałe myśliwce. Mają zmarkować atak na Mk. I. Sabaoth przenosi wtedy ogień na tego po lewej, Munificient i 'Siła Uderzenia' strzelają do tej trójki, a ostatni Recusant strzela do tego po prawej.-Trebor uśmiechnął się leciutko. Jeśli dobrze to przewidział, to Republikanie powinni zrobić to, na co oczekiwał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Uriel Khaan
Rycerz Jedi
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nar Shaddaa
|
Wysłany: Pon 21:06, 20 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
- Tak…- mruknęła pod nosem młoda uczennica Jedi. Zdecydowanie komandor Rhade z którym to Rada kazała jej w czasie tej…’misji’ współpracować nie był według niej najlepszym przyjacielem Jedi na jakiego mogła trafić, ot jej beznadziejne szczęście i już nic na to nie poradzi. Urodziła się pod złą stroną gwiazdą, bez czepka i zapewne mocno wtedy wiało, wilki wyły i ogólnie wszystko wskazywało, że przychodzi na świat najbardziej pechowe dziecko w galaktyce.
- Jako przedstawiciel Jedi uważam, że wpierw należy poszukać rozwiązania pokojowego…- zaczęła mówić lekko mechanicznie, jakby recytując znaną i mało lubianą regułkę ze szkolnego podręcznika.- Ah i dziękuję za wyjaśnienie, ale w Świątyni nauczono mnie co oznacza czerwony alarm na statku.- dodała nieco ciętym tonem. Nie śmiała nawet powiedzieć małej sugestii na temat planów wojskowych… Zresztą, nie lubiła latania i zapewne znała się na tym nie lepiej niż mysz polna na obsłudze komputera pokładowego więc chyba lepiej nie ryzykować, zwłaszcza w obecności klonów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Vissan
Baron // Komandor WFR
Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Rahab, miejsce o 100% stężeniu niekanoniczności (teraz już tylko 50%)
|
Wysłany: Pon 21:41, 20 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Janus połączył się z Rhadem gdy jego okrętem targnęły uderzenia po nieosłoniętym poszyciu.
- Kapitanie Audrin! Nieszczelności w przedziałach 7 do 9, teraz do 10! - Wtrącił oficer.
- Zamknąć grodzie! Podnieść osłony! Cała moc w tarcze! - Dysponował Janus. - Komandorze! Wyłączyliśmy Lucrehulka ale ciężko obrywamy! Nie utrzymamy się, proszę o pomoc! - Powiedział do komunikatora.
Kapitan miał ciężko przypłacić za zniszczenie większości myśliwców wroga.
- Sternik, silniki naprzód, wznieść się do góry, natychmiast!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Telemachus Rhade
Kapitan
Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Tartarus
|
Wysłany: Pon 22:11, 20 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Działanie na wielu frontach irytowało komandora, musiał obsłużyć nietylko pole bitwy ale jeszcze konwersować z jedi. Jak narazie zbywanie jej milczeniem było usprawiedliwione sytuacją jaka się klarowała na holograficznej projekcji obrazu walki. Do tego światła lekko przygasły na mostku kiedy emisja jonizacyjna z okrętu kapitana Audrona przemkneła obok by wyeliminować z walki Lucerhulka. Zaraz jednak odpowiedz ogniowa separatystów poleciała w przeciwnym kierunku by zasypać Acclamatora Mk.I. Większość wrogich okrętów rozpoczeło pojedynek ogniowy z republikanami, lepsze rozmieszczenie broni rekompensowało lżejszy kaliber baterii na Acclamatorach z tymi na separatystycznych okretach. Kiedy pierwsza salwa z jednego z Recuscantów rozbłysła się na tarczach okrętu komandor wkońcu odpowiedział z nuta ironii jedi.
- Rozwiązań pokojowych tak ?! , to może wyjdziesz do nich i im to zakomunikujesz !!!
- Sir. "Schorcher" podrywa w góre.
- Co ?! dawać mi Audrona.
- Audron, gdzie cie niesie !? wracaj za nas osłonimy cię.
- Pierwszy wysłać nasze myśliwce i ostro epileptyką nad nami potem niech nurkują na wroga. Pierw pociski potem walka kołowa. Niech dwie eskadry skoncentrują ostrzał pocisków na systemach celowniczych Munificienta.
- Tak jest !
Komandor odwrócił się w kierunku stanowisk ogniowych.
- Ogień zespołowy na tego Rescu który do nas wali, torpedami go.
Rhade ponownie zwrócił się ku jedi.
- A ty jedi masz jakieś sztuczki w zanadrzu ?
W tle słychać było komendy ogniomistrza.
- Luki topedowe od 1 do 4 odpalać !!!
Cztery ogromne torpedy przeciwokrętowe opuściły wyrzutnie i nabierajac prędkosci skierowały się ku celowi, to sam uczyniły dwa kolejne acclamatory dodajac swoej salwy do tej z "Eternity of Pain"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Vissan
Baron // Komandor WFR
Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Rahab, miejsce o 100% stężeniu niekanoniczności (teraz już tylko 50%)
|
Wysłany: Pon 22:21, 20 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
- Przyjąłem komandorze, radzę się pospieszyć, bo niedługo nie będzie co zbierać. - Zameldował Janus. - Szlag! - Mruknął - Sternik, cofam rozkaz, wracamy do szyku! Maszynownia, co z tymi osłonami?!
- Sir, integralność kadłuba spada! - Zameldował pierwszy. - Osłony zaraz będą gotowe.
- Wysłać myśliwce! Natychmiast, niech uderzą w artylerię wroga, a potem razem z resztą... - Audron urwał, gdy kadłub zatrząsł się od wybuchu. - Meldunek o stratach! - Rozkazał,
- Silniki uszkodzone! Jedna trzecia pomieszczeń rozhermetyzowana, na szczęście ludzie zdążyli przejść w głąb okrętu.
- Kapitanie - Wtrącił sie inny oficer. - Osłony sprawne!
- Cała moc na tarcze, myśliwce dadzą nam wsparcie ogniowe!.
Z hangaru Scorchera poderwały się pierwsze Torrenty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Uriel Khaan
Rycerz Jedi
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nar Shaddaa
|
Wysłany: Pon 22:56, 20 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Khaan stała ze znudzoną, typową dla Jedi miną przyglądając się rozwojowi sytuacji. Skrzyżowała ręce na piersi i w spokoju wysłuchała wpierw ciętej riposty, a potem… Tak… Czyżby oznaka prośby o pomoc ze strony komandora?
- Może i mogłabym pomóc, ale niczego nie obiecuję… Jedynie o tym czytałam, nigdy nie zdarzyło mi się jej użyć…
Ani choćby spróbować używać…
Dokończyła w myślach. Teraz w głębi duszy zgodziła się ze zdaniem zawodowych żołnierzy, że Jedi nie nadają się na wojowników… Są tylko strażnikami pokoju.
Jedi oparła dłonie o zimny panel jednego z komputerów i zamknęła oczy. Może stąd, z mostka będzie miała łatwiejszy dostęp do każdego… Swoje myśli skierowała na holograficzny obraz, później na to co jest poza nim, na to co go tworzy. Wyczuć każdy umysł z osobna, oddzielić swoich od obcych, na tym teraz skupiła swoje działania, skromne i słabe ale zawsze coś…
Działała jak mała, z pozoru niewinna sonda po kolei lustrująca umysły innych istot, a kiedy reszcie dotarła do tych po drugiej stronie balustrady mogła pozwolić sobie na więcej…ruchu. Proste zadanie, zniechęcić przeciwnika do walki, zasiać zamęt w jego umyśle, sprawić, że jego działania, że jego zmysł dedukcji da się omamić jej sztuczką…
- Bitewna Medytacja… Cholera, gdzie jest Lanis gdy go potrzeba…- warknęła pod nosem, nie przerywając swojej powinności, a jednocześnie przeklinając Moc, za to, ze znowu postawiła na sobie i okazała swoje poczucie humoru.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Trebor Awruk
"Niezależny" Kapitan
Dołączył: 21 Wrz 2005
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Mała Kaczkolandia
|
Wysłany: Pon 23:16, 20 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
-Świetnie! Podzielić ogień według wcześniejszych rozkazów! Geonosianie startują! Niech tylko...100 myśliwców wykona próbę ataku. Reszta ma za wszelką cenę bronić okrętów. Sabaoth wysuwa się leciutko do przodu. 'Siła Uderzenia'...-tutaj Trebor zawiesił głos. Wiedział, że może ufać swojej załodze. Wiedział też, że zaraz będzie wymagał od nich niemożliwego.
-Do artylerzystów Ciężkich Turbolaserów na 'Sile Uderzenia' i 'Hellforce II'. Panowie! Musicie, podkreślam musicie trafić w te torpedy. Inaczej to nie ja odbiorę wam życie, ale sami je sobie odbierzecie. Każdy, kto zestrzeli przynajmniej cztery torpedy będzie awansowany.-Trebor starał się zmotywować swoją załogę jak najbardziej. Wiedział, że mają duże szansę na powiedzenie się planu. Po chwili w kierunku 12 torped pomknęły promienie 4 ciężkich turbolaserów. Dwie torpedy zamigotały w wybuchu i znikły. Zostało jeszcze 10. W tym momencie Trebor wyczuł silne zawirowania Mocy. Otworzył umysł i poczuł napływające do niego fale niechęci.
-Sora...jesteś geniuszem!-uśmiechnął się pod nosem. -Uwaga, załogi! Nastąpiła próba ataku myślowego! Zachowujcie się jak na ćwiczeniach z Mistrzem Bulq'iem! Koncentrujcie się na swoich celach! Żadnych zbędnych myśli!-krzyknął do komunikatora na częstotliwości floty. Kolejne 4 promienie pomknęły, niszcząc kolejne 2 torpedy. Na hologramie widniała odległość. 60 km do najbliższej i w tym momencie ostatniej dwójki przedniej. Ćwiczenia załóg jednak na coś się przydały. Myśliwce Geonosian zdecydowanie odnosiły zwycięstwo nad Torrentami, a 100, która markowała atak na Mk. I zajęła sobą dwa Mk. II. Sabaoth znalazł się w optymalnym zasięgu strzału i również rozpoczął ostrzał torped z wszystkich dział. Kolejne 2 poległy. Zostało 'tylko' 6 torped, które nie leciały po linii prostej, tylko manewrowały. W tym samym czasie Munificient ostrzeliwał jednego Acclamatora Mk. II, który na razie przyjmował wszystkie strzały na tarcze. Pozostałe działa 'Hellforce' ostrzeliwały Mk. II znajdującego się tuż obok. 40 km dzielące torpedy od statków. Sabaoth otworzył pełby ogień i dwie torpedy, trafione z 'Siły Uderzenia' i Sabaotha zostały zniszczone. Pozostały 4, które już się uzbroiły. One też zostały unicestwione po około 15 sekundach, ale fala uderzeniowa poważnie nadwyrężyła tarcze trzech okrętów. Myśliwce Geonosian poniosły lekkie straty około 30 myśliwców, niszcząc około 2/5 Torrentów. Ogień wszystkich okrętów Separatystów skierował się na Mk. II, pozostającego pod ostrzałem Munificienta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Telemachus Rhade
Kapitan
Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Tartarus
|
Wysłany: Pon 23:38, 20 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Kolejne punkty oznaczajace torpedy znikały z projekcji holograficznej trafiane przez artylerzystów wroga. Komandor Rhade był nawet tym zaskoczony, widać załoganci sepków nie byli samymi droidami a trafiło się troche organicznych. Możemy się i tak bawić.
- Ogniomistrz ! nasi koledzy po drugiej stronie niedają się prostemu kursowi, wprowadzić zmnieną losową lini natarcia.
Ogniomistrz okrętu uśmiechnął się pod nosem.
- Ta jest.
Główny mechanizm właśnie kończył przeładowanie kiedy do komputerów celowniczych wprowadzono nowe algorytmy. Komputery pokładowe torped przyjeły je i odpowiedziały do głównego komputera celowniczego okrętu a wszystko to w ciągu kilku sekund. Zmienna losowa lini natarcia torpedy oznaczał to że nawet sama torpeda niewiedziała jak poleci, jej cel był jasno określony ale droga juz nie i dotej pory nie wymyślono wystarczajaco zmyślnego komputera by był w stanie przewidzieć trase pocisku.
A było to potrzebne bo Acclamatory republikan znalazły się pod skomasowanym ogniem wroga i wydajnośc pól ochronnych drastycznie spadała, trzeba zniechęcić separatystów do walki inaczej republikanie długo niewytrzymaja tej nawałnicy. Torrenty narazie dotrzymywały pola wrogim mysliwcom jednak z każdą chwilą liczebna przewaga tych drugich stawała sie coraz bardziej wyraźniejsza.
Telemachus obserwował to wszystko na wstrząsanym bliskimi trafieniami pokładzie mostka "Eternity of Pain". Zerkał co jakiś czas na jedi która pogrążyła się w jakimś transie, nie licząc tego że stała z zamknietymi oczami to niedziało się nic niezwyczajnego.
- Bardziej by sie przydała jakbyśmy ją wsadzili do wyrzutni i odpalili w strone tych trybikowców.
Komandor mruknął pod nosem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Uriel Khaan
Rycerz Jedi
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nar Shaddaa
|
Wysłany: Wto 16:47, 21 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
- Słyszałam to…- powiedziała dostatecznie głośno, aby komandor usłyszał. Otworzyła oczy, które piekły ją nieco… Dziwne, ale Khaan nie przejęła się tym zbytnio, nie teraz w każdym bądź razie.
- Jeżeli to panu pomoże, komandorze Rhade to mogę powiedzieć, że przeciwnik przeszedł bardziej złożony trening niż klony. Sugerowałabym zmianę taktyki, ale to twój statek.- odparła bez oznaki jakiegokolwiek zdenerwowania czy winy.- Zdenerwowanie także nie sprzyja podejmowaniu dobrych decyzji. Wdech wydech, to chyba pan potrafi.- dodała już nieco ciszej lustrując obraz z hologramu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
 |
|
|
 |
|