| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
| Autor |
Wiadomość |
Faeton
Game Master
Dołączył: 26 Maj 2006
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
 Wysłany: Śro 1:04, 07 Lut 2007 Temat postu: The New Corellian #07 |
|
|
Koszmar Bothawui
Planeta Bothawui pogrąża się w chaosie. Przyczyną kryzysu na kolejnym globie Galaktyki jest tajemniczy wirus, który od dłuższego czasu pustoszy populację Bothan. Pomimo zakrojonych na szeroką skalę środków zaradczych, miejscowe władze są bezradne. Niewiele pomogło pojawienie się uzdrowicieli Jedi, którzy pomimo ogromnej wiedzy i sukcesów na polu medycyny, nie potrafią znaleźć lekarstwa. Zakon Jedi korzystając z potęgi Mocy, zdołał ugasić kilka niewielkich skupisk choroby, jednak na ich miejsce pojawiają się dziesiątki kolejnych i to o wiele większych. Republika pomimo panujących na planecie nastrojów izolacjonistycznych, nie pozostała bierna i zdecydowała się wysłać na orbitę Bothawui fregatę medyczną, kolejną zapewnił Alderaan. Na pokładzie drugiego okrętu przyleciał senator Organa, który natychmiast po przybyciu rozpoczął rozmowy z władzami planety. Delegacji Bothan przewodniczy Polo Sei’lab. Kandydujący senator od dawna znany jako zwolennik Republiki, zapewne będzie dążył do zacieśnienia więzów Coruscant. Na drodze ambitnego polityka może stanąć nie mniej ambitny Mak Trasna - prezes Bothan Corp opowiadający się za wstrzemięźliwością i utrzymaniem neutralności. Niepewny wynik zabiegów medyków Republiki i raczej nieprzychylne jej nastroje, stawiają wynik rozmów pod znakiem zapytania. Tymczasem pomoc może nadejść z Corelli. Równocześnie z delegacją republikańską na Bothawui pojawili się dyplomaci Sektora, który tak jak planety Bothan pozostaje neutralny w wojnie klonów. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, delegacja zamierzała rozpocząć negocjacje handlowe. Corellianie są zdeterminowani aby wreszcie rozruszać przemysł, który od rozpoczęcia wojny odnotował niewielki spadek zysków. Czy jednak przeżywający poważne kłopoty Bothanie będą zainteresowani handlem? Możliwe, że delegacja Sektora zainteresuje rząd Bothawui produktami corelliańskich koncernów farmaceutycznych. W skład delegacji wchodzą biznesmeni z takich firm jak Asmaya Corp., Doerner-Pharm., czy Morono Group. Co prawda większość specjalistów zgodnie twierdzi, że stopień sjadliwości wirusa jest niespotykanym to chyba można spodziewać się, że Bothanie zechcą sięgnąć po każdą pomoc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry » |
|
 |
|
|
 |
Faeton
Game Master
Dołączył: 26 Maj 2006
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
| Wysłany: Śro 13:36, 07 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Pogrom separatystów
Siły Konfederacji Niepodległych Systemów doznały kolejnej porażki. Klęska mechanicznej armii Separatystów dokonała się w coraz bardziej niebezpiecznym regionie Tagoria-Tartarus-Anzat. Flota Konfederacji poniosła znaczne straty, zniszczono kilka okrętów w tym niszczyciel klasy recusant „Glory”. W krótkim wewnętrznym komunikacie, który wyciekł z dowództwa Separatystów na Raxus II określono napastników jako nieznanych piratów. Dziwi jednak skala ataku i poniesionych przez Separatystów strat. Jeżeli potwierdziłaby się wersja o ataku korsarzy, cień podejrzenia padałby na Huttów, piratów z asteroid bądź jakiś maruderski okręt Tradoshan. Tych ostatnich można jednak od razu skreślić z listy, gdyż większość ich sił jest obecnie zaangażowana w religijnej dyspucie na Tradoshy, która niespodziewanie przerodziła się w zamieszki, a potem wojnę domową. Sytuacji na konfederackich światach nie uspokaja pirackie nagranie, dokonane przez członka pirackiej załogi, która zajęła „Glory”. Krótkie nagranie, które od pewnego czasu krąży w holonecie ukazuje bezmiar okrucieństwa piratów. Żywa załoga mostka, w skład której wchodziło kilku Skakoan, Neimoidian i Twi;leków, została bezlitośnie zamordowana, a ciała wyrzucone przez najbliższą śluzę. Kilku anonimowych oficerów floty Separatystów do których udało nam się dotrzeć twierdzi, że ataku mógł dokonać ktoś szalenie bezwzględny i utalentowany taktycznie. Całość ataku była świetnie przygotowaną zasadzką. Kilka razy padło nazwisko komandora Rhade – zbiega z republikańskiej armii, osądzonego za bestialskie ataki na Neimoidii i Geonosis. Pełen buty oficer na forum Senatu odmówił wyrażenia skruchy i obrzucił wyzwiskami kilku szanowanych senatorów, zarzucając im defetyzm i zdradę Republiki. Rhade uniknął aresztowania salwując się ucieczką, która prawdopodobnie umożliwił mu jeden z militarystycznie nastawionych senatorów. Eksperci twierdzą jednak, że komandor nie zdołałby zebrać niezbędnych do takiego ataku okrętów i załóg. Rozmiary szkód wskazują na udział co najmniej kilku krążowników i okrętów pościgowych. Czyżby jakieś zakamuflowane siły floty?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry » |
|
|
|
|
