Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Woland
Game Master
Dołączył: 13 Lis 2006
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Turek Stadt
|
Wysłany: Wto 20:41, 21 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
W czasie wolnym jak wezmę książki wyżej wspomnianych na tapetę coś rozpiszę (Pattona już mamy )
Do listy dodałbym świetnego teoretyka Clausa von Stauffenberga, dwie książki "Kawaleria jako broń operacyjna" i "Kawaleria wojskowa". Obie ksiażki wyśmiane przez dowódców pokroju Guderiana, którzy widzieli siłę tylko skoncentrowanych czołgów, odwoływała się do teorii istnienia kawalerii pancernej (tego nie zrozumiano wtedy i traktowano Stauffenberga jako arystokratę z fanaberiami, zakochanego w koniach, a ten uzdolniony dowódca i organizator wyprzedził wszystkich sobie współczesnych tworząc podstawy teoretyczne istnienia współczesnych dywizji pancernych).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
Generał Grievous
Generał Separatystów
Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 959
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Kantyny
|
Wysłany: Pią 19:41, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
<papug> Przenoszę do właściwego tematu :>
Keroq Phoenix napisał: |
A co do zdolności, poczytaj "Miecze świetlne" - tam też niejaka Tenel Ka myślała, że zdolności nie trzeba. O Jacenie Solo i tym, że podobnie jak dziadek odciął łapkę synkowi, tak on swojej przyjaciółce też łapeczkę odciął
No ale droid który może obracać swoimi łapami o 360 stopni x razy w przegubie faktycznie może nie uważać tego za jakąś szczególną zdolność
|
Fakt zaiste świadczy to wspaniale o intelekcie jedi i potencjalnych kandydatów na Jedi. "Jak to mówią dąj małpie brzytwę a się potnie"
o ile mnie pamięć nie myli Lightsaber był symbolem. Jako Symbol mógł być używany jedyne przez wybrańców stąd niewiarygodna trudność w posługiwaniu się mieczem świetlnym.
Ale ja tam ekspertem nie jestem, zwyczajnie po prostu nie cierpię machajkijów i moczowładnych.
Good Jedi is Dead Jedi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Keroq Phoenix
Najemnik
Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ammuud
|
Wysłany: Pią 21:49, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Prawdę mówiąc to był Padawan a nie Jed(L)i... Więc się uczył, ale niejaki Luke "Bagażowy" Skywalker kazał im zbudować miecze i walcz... ehmmm... trenować ze sobą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Telemachus Rhade
Kapitan
Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Tartarus
|
Wysłany: Sob 16:52, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Co jednak świadczy o bezmyślności całego gatunku machajkijów. Dało się smarkaczom mobilne palniki plazmowe do ręki to i ma się skutki. Zresztą świetlówki są bronią archaiczną nadającą się do muzeum a nie na pola bitew.
<papug> Sorry za skasowanie poprzedniego posta ale zawierał tak miażdżący ładunek merytoryczny ze się zacząłem zastanawiać czy Ci sie ktoś na konto nie włamał. Przypominam ze w tym temacie wykazane są jedynie opinie dotyczące sprzętu wojskowego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Vissan
Baron // Komandor WFR
Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Rahab, miejsce o 100% stężeniu niekanoniczności (teraz już tylko 50%)
|
Wysłany: Sob 21:15, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Mnie się osobiście wydaje, iż pomijajac kwestie zupełnego braku wyważenia broni walka mieczem świetlnym nie jest znacznie trudniejsza niż wibromieczem, ale to tylko osobiste mniemanie.
Co do pól bitew - biorąc pod uwagę realia gry, a nie heroiczne filmowe ekscesy jakie pragnie część graczy prowadzących Jedi - to masz Rhadku całkowitą rację.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Keroq Phoenix
Najemnik
Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ammuud
|
Wysłany: Sob 21:40, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
No to prawda że jest to bardziej broń symboliczna, anieżeli przydatna w rzeczywistej walce. Chociaż miecz świetlny w połączeniu z kontrolowaniem mocy (zarówno przez Jedi, Sith'ów, Grey Jedi i jakie tam jeszcze kolory Jedi występują) może być dobre do Close Combat w ciasnych przejsciach, kantynach etc. Zarówno odbijanie blasterowych błyskawic jak i w przecinaniu przeciwników (w końcu postrzał z blastera idzie przeżyć ale jak ma obciętą głowę to raczej się buntować nie będzie )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Telemachus Rhade
Kapitan
Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Tartarus
|
Wysłany: Sob 21:59, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Problem skuteczności broni strzeleckiej w starciu z świetlówką rozkminialiśmy już nie raz i nie dwa. Doszlismy jednak do kilku interesujących wniosków.
Jest to broń tylko do walki na najbliższy dystans, takiego luksusu zazwyczaj jednak nie mamy. Potrafi odbijać strzały z blasterów ale nie z każdego kierunku. Do tego blastery mają spory rozrzut więc nie wszystkie trajektorie da się przewidzieć bo one same są losowe. Chyba za najlepszą broń przeciwko machajkijom można uznać akcelerator liniowy inaczej zwany railgunem inaczej zwany gaussem inaczej zwany działem szynowym itp: broń ta wystrzeliwywuje pocisk z tak ogromną prędkością że żadna istota nie jest w stanie odpowiednio szybko zareagować na taki atak o ile jest w ogóle mowa o jakiejkolwiek reakcji. Do tego pociski z rdzeniami ze stali trudnotopliwej nic sobie nie robią ze świetlówek, przechodzą na wylot nadal w wystarczającym stanie by zabić organicznego. Co ciekawsze trafienie w jakiekolwiek miejsce oznacza pewną śmierć, jeżeli nie oderwie ci kończyny to spowoduje taki wstrząż wewnętrzny organów że i tak będziesz trupem.
Podsumując, świetlówka ma zalety ( dobry palnik ) i ma wady ( wysztko poza "dobry palnik" ) ... na nowoczesnym polu bitwy jest bardziej zawadą niż pomocą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Nejaa Halcyon
Mistrz Jedi
Dołączył: 10 Wrz 2005
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Corellia
|
Wysłany: Nie 1:44, 04 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
No bo jaki sens ma używanie jedi ze świetlówkami w pierwszej lini na polu bitwy? Toż 30 klonów bez wysiłku rozstrzela mistrza. Natomiast już 5-10 machajkij załatwi. I umie skakać, szybko się przemieszczać, wpływać na umysły, czytać myśli, wyczuwać obecność i mnóstwo innych rzeczy. Czyli idealny do misji specjalnych. I tylko jako zwiadowca/sabotażysta/szpieg itp. jedi ma rację bytu w tej wojnie. I w tej roli jest niezastąpiony.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Telemachus Rhade
Kapitan
Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Tartarus
|
Wysłany: Nie 12:56, 04 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Nie można przekładać wartości machajkija nad zwykłymi żołnierzami. Że niby jeden machajowaty wart jest 15 klonów ... śmiało można powiedzieć że jeden machajowaty wart jest jednego klona/żołnierza/droida bo każdy z nich w pojedynkę jest w stanie zabić jedi. Jedi są "bronią" o bardzo małym zasięgu, wystarczy ich rozstrzelać z odległości. Najbardziej mnie osobiście interesuje zastosowanie machajowatych w zdobywaniu okrętu ... doszedłem do kilku logicznych wniosków i sądzę że zabezpieczyłem się w wystarczającym stopniu by dla każdego intruza mój statek stał się śmiertelną pułapką zaraz po wejściu na jego pokład. Pamiętajmy że jedi nie będzie skakał w korytarzach bo i niema gdzie, jak szybko pobiegnie to zaraz rozsmaruje się na pierwszej z brzegu grodzi. Wpływania na umysły i wszelkie sztuczki z tym związane też "zniwelowaliśmy" ale ciii o tym tylko GM wiedzą Kwestia wyczuwania obecności ... pamiętam jak swego czasu Viciek miał napisać wedle wskazówek Żbika posta opisujący zajęcie pustego statku. By dowiedzieć się kim byli jego właściciele Mundi ( chyba ) miał medytować na jego pokładzie. Niby określało by to potrzebę jego obecności, ale są przecież znacznie prostsze sposoby. Wystarczy sprawdzić manifest pokładowy, zajrzeć do pomieszczeń załogi itp: Technologia sprawiła że moce machajkijów są tylko sztuczkami, niczym czego odpowiednia maszyneria nie zrobi. Na pokładzie mamy kamery, czujniki ruchu itp: więc wiemy znacznie lepiej co się na nim dzieje niż "wyczuwający obecność" jedi.
Co do kwestii zastosowania, zwiadowca ... no w sumie nie mam obiekcji, może się nadać. Szpieg, może, ale bym się kłócił. Sabotażysta, tu już stanowczo wątpię, taka osoba musi być bezwzględna i wykonywać swoje zadania nawet za cenę śmierci wielu cywili a machajowaci są na to za miękcy.
Czy machajkij jest w czymś niezastąpiony, oczywiście że nie, każdy jest do zastąpienia. A jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego ... a tak gwoli małej dygresji to klony Null wytropiły rade separatystów na Utapau a nie machajkije.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Generał Grievous
Generał Separatystów
Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 959
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Kantyny
|
Wysłany: Nie 14:51, 04 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Wreszcie merytoryczne podejście z którym częściowo jak zwykle się nie zgadzam
Miecz jedi jest niesamowitą bronią do walki w zwarciu, zajmuje mniej miejsca niż wibroostrze jest potężniejszy i przecina niemal wszystko. Jednak jego skuteczność na polu bitwy jest żałosna. Co najwyżej przeciwnik wie do kogo strzelać żeby rozwalić generała.
Obsługa miecza jest zaiste bardzo trudna i nikt nieprzeszkolony z nią sobie nie poradzi <Ironia dla niekumatych> Każdy debil który wie jak się włącza latarkę i potrafi trzymać nóż kuchenny czy wibroostrze może używać miecza. Pytanie tylko z jaką skutecznością. I tu właśnie moim zdaniem jest miejsce na jedi i ich trening w walce tą konkretną bronią. Posiadanie miecza świetlnego wiąże się z pewną renomą i faktem ze jeżeli nie jesteś jedi i masz miecz to prawdopodobnie jak spotkasz jedi łeb Ci upier##$ i zabiorą miecz. I tu właśnie widział bym rzadkość tej broni.
Zdolności jedi w parowaniu boltów giną gwałtownie w starciu z bronią typu slugthrower. Czyli odpowiednikami popularnego kałasza czy strzelby. Brak opancerzenia i niemożność odbicie kilkudziesięciu lecących pocisków o niskich gabarytach czyni z tej broni śmiertelnego przeciwnika jedi. (Z góry proszę o nie insynuowanie na temat użycia telekinezy bo skupienie się w ciągu ułamków sekundy raczej trudne jest)
Co do zdolności jedi owszem mają one duże zastosowanie podczas misji. Szpiegowsko-wywiadowczo-komandoskich. Jedi byłby doskonałym wsparciem oddziału komandosów.
Oni zapewniają mu warunki do wykorzystania nadzwyczajnych umiejętności a on dostaje się do miejsc teoretycznie niedostępnych
Nadal twierdze i twierdził będę że jedi nie mogą być dowódcami i równocześnie dotrzymywać reguł zakonu. Po prostu wojna jest krwawa i bezlitosna i wymaga odpowiedniego poziomu okrucieństwa i bezwzględności której jedi nie mogą ujawniać bo przestaną być jedi Perpetuum mobile Ale to już zupełnie inna bajka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Telemachus Rhade
Kapitan
Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Tartarus
|
Wysłany: Nie 15:12, 04 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Nadal twierdze i twierdził będę że jedi nie mogą być dowódcami i równocześnie dotrzymywać reguł zakonu. Po prostu wojna jest krwawa i bezlitosna i wymaga odpowiedniego poziomu okrucieństwa i bezwzględności której jedi nie mogą ujawniać bo przestaną być jedi |
Dobrze gadasz, ich moralność jest tylko przeszkodą w czasie walki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Nejaa Halcyon
Mistrz Jedi
Dołączył: 10 Wrz 2005
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Corellia
|
Wysłany: Nie 18:08, 04 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
To że moralność utrudnia walkę jest oczywiste. Co do tego że gość z latarką na polu bitwy to trup też nie mam wątpliwości. Chociaż uważam że stwierdzenie jesen klon/droid/żołnierz może zabić jedi jest mocno naciągane. Tzn. teoretycznie jest to możliwe, ale raczej mało prawdopodobne. A dobrze wykrzystane umiejętności takie jak mind trick są nieocenione w pracy wywiadowczej.
Zresztą i w filmach i w książkach jedi nie byli bynajmniej bezużyteczni. I pokonywali dziesiątki uzbrojonych w broń palną przeciwników naraz. A na ewentualne argumenty że to książki i (zwłaszcza) filmy są "nierealistyczne" odpowiem tak samo jak wy na moje dawniejsze rozważania na temat nieistnienia pojęcia "prędkość maksymalna" w przestrzeni kosmicznej: przyjęta konwencja Star Wars. Mnie tak absurdalne naginanie praw fizyki razi bardziej niż goście zdolni odbijać blasty lasera bronią białą i równo olewać rachunek prawdopodobieństwa
I lubię jedi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Telemachus Rhade
Kapitan
Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Tartarus
|
Wysłany: Nie 18:38, 04 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Jak to sam Mel G. powiedział w jednym ze swoich filmów ... Ma 2 metry wzrostu, jego spojrzenie spopiela wrogów a pierdnięcie powala najlepszych rycerzy. To samo tyczy się machajowatych, obrośli w legendy i sami w nie uwierzyli ( co tyczy się też sporej ilości jedi odgrywanych na RotE w całym czasie jego istnienia ) Oczywiście że pojedynczy klon czy droid jest tak samo wart co jedi, dlaczego zapytasz ... bo pojedynczy klon i droid są nadal w stanie zabić jedi bez większego wysiłku. Wystarczy chwila nieuwagi, zaskoczenia ect: a wystrzał z pojedynczego blastera ozdobi twoją głowę.
Cytat: |
Tzn. teoretycznie jest to możliwe, ale raczej mało prawdopodobne. |
Twoja teoria została użyta w praktyce podczas wykonania Order 66 kiedy to pojedynczo, w grupach ect: klony rozprawiły się ze znaczącą ilością jedi w ciągu kilku chwil. Jak wielu latarkowcom udało się uniknąć tego losu ? niewielu ... nie można powiedzieć "to nie fair bo oni z zaskoczenia" w czasie walki pocisk nie oznajmia "Trafie w twoją nogę uważaj". Wojna składa się z zaskakujących sytuacji dlatego jest wojną. A czy droid jest gorszy ? a mało to machajkijów zginęło w przestrzeni ściganych przez Sępy albo Tri-fightery ? maszyny są bardziej bezwzględne niż jakikolwiek z organicznych, z prostego powodu, one nie znają pojęcia bezwzględność tylko skuteczność.
Nadal będe też podpierał się słowami Attona z KOTOR II który opisuje kilka sposobów jak szybko i skutecznie złapać albo zabić jedi. Zaskakująca jest ich prostota.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Wisznu
Mroczne widmo
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 8:48, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Nadal twierdze i twierdził będę że jedi nie mogą być dowódcami i równocześnie dotrzymywać reguł zakonu. Po prostu wojna jest krwawa i bezlitosna i wymaga odpowiedniego poziomu okrucieństwa i bezwzględności której jedi nie mogą ujawniać bo przestaną być jedi |
Oczywiście sepkowie mają wyjątek od tej zasady bo rzadko się zdarza by "mroczni" w ogóle znali pojęcie moralności
To sprawia że są dobrym materiałem na sabotażystów (kamino drodzy republikanie) krwawych zabójców i takich tam...
Tylko haczyk jest w tym że duża częśc z nich jest totalnie niesubordynowana(jeżeli nie licząc pewnego arystokrate) mimo to jako swoiste przeciwieństwo jedi mają większe możliwości w tej wojnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Herdan Duroc
Porucznik Republiki
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sriluur
|
Wysłany: Pon 10:27, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
(...) przeciwieństwo jedi mają większe możliwości w tej wojnie. |
Trzeba brać też po uwagę rozum, przykładem jest Anakin, który samemu wleciał na statek KNS i chciał wykraść jakieś plany, i jak wszyscy wiemy, skończyło się to jego śmiercią. Chociaż w tym wypadku to wina gracza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Telemachus Rhade
Kapitan
Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Tartarus
|
Wysłany: Pon 13:48, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
W gruncie rzeczy machajowaci nie są gotowi do działań wojennych. Ich moralność, uzbrojenie, taktyka nie przetrwały starcia z realiami wojny, tym samym latarkowcy są wątpliwej jakości bronią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Woland
Game Master
Dołączył: 13 Lis 2006
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Turek Stadt
|
Wysłany: Pon 17:16, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Mimo, że machajowców nie lubię ( ]:-> ) to nie skreślałbym ich i nie dawał tabliczki "niepotrzebni". W warunkach walki w mieście/kanałach/korytarzach okrętów latarka i zmysły/umiejętności Jedi są cholernie przydatne i wtedy faktycznie dzięki treningowi i swojej "archaicznej" broni moze całkiem sporo nabroić.
Co do zastosowań to wspomniany Jedi-komandos, Jedi-sabotażysta, Jedi-morderca idealnie pasuje do charakterystyki umiejętności pidżamiarzy. Ja dodałbym jeszcze jedi-ochroniarza (nawet kodeks by im nie zabraniał) i jedi-dyplomatę. W tych dwóch funkcjach ich umiejętności i postrzeganie w galaktyce byłyby pomocne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Telemachus Rhade
Kapitan
Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Tartarus
|
Wysłany: Pon 17:25, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Co ich skuteczności w walce w ciesnych pomieszczeniach to się nie zgodze. Latarka jest bronią nieporęczną, to co widzi się w bookach, comixach i filmach wskazuje że 95% ciosów machajowatych wychodzi z zamachu, zamachu na który potrzebują miejsca. Ciasny korytarz okrętu wojennego ogranicza w znacznym stopniu ich możliwość manewru. Cios od góry, uppssss zachaczyliśmy o gródz, cios z dołu, uppsss znowu, cios z boku ect: ect: parowanie w takim otoczeniu też łatwe nie jest. I nie mówie tu o wielkich przestronnych korytarzach ale o naprawde ciasnych przejściach jakie miał np: Carracka albo bardziej przyziemnie ( a właściwie przywodnie ) U-boot. W takim momencie człowiek z bronią ręczną może wychylić się lekko i za węgła odpowiadać ogniem. Jak masz gościa z miotaczem ognia to już masakra bo facet zaleje ogniem cały korytarz. Machajowaty polega na ruchu, uskokach, unikach, parowaniach ... jeżeli tego nie może robić jest tylko kolejnym łatwym do trafienia celem z fikuśną świetlówką w ręku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Generał Grievous
Generał Separatystów
Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 959
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Kantyny
|
Wysłany: Pon 18:47, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Co do zastosowań to wspomniany Jedi-komandos, Jedi-sabotażysta, Jedi-morderca idealnie pasuje do charakterystyki umiejętności pidżamiarzy. |
Czy to nie jest czasem sprzeczne z prawami zakonu. O ile mój mózg pracuje to chyba ekipa która próbowała killnąć Grievousa została wygnana z Zakonu, bez względu na fakt że uratowali paru patafianów i że mogli uratować życie milionów istnień.
Dlatego jedi są kiepskimi wojownikami.
Mają potencjał mają możliwości ale nie mają psychiki która umozłiwiłaby im zabijanie i wygrywanie za wszelką cenę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Woland
Game Master
Dołączył: 13 Lis 2006
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Turek Stadt
|
Wysłany: Pon 19:33, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Ale Jedi maja często paskudny zwyczaj robienia źle jak nikt nie patrzy, a jeden (serwus Ani) opracował robienie kuku wrogom w sposób zabroniony w momencie w którym nie był obserwowany do perfekcji . A jak taki latarkowiec wpadnie to zawsze można "Łojej, się porobiło, Łojej nie chcący, Łojej to nie tak miało być, Łojej ja mu chciałem komórkę naładowac ta błyskawicą, a on, Łojej, się usmazył" (polecam "19 południk" tak btw, dobry teatr )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|