Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vissan
Baron // Komandor WFR
Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Rahab, miejsce o 100% stężeniu niekanoniczności (teraz już tylko 50%)
|
Wysłany: Pon 22:24, 17 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
- Nie oglądałeś wiadomości? Ci rybogłowi zupełnie poszaleli! Jakiś ich tam dowódca, jak mu tam, zagroził żę zaatakuje Republikańskie myśliwce jeśli nie odlecą - Streścił baron. - Cóż, będzie mi brakowało owoców morza. Ale, niedaleko jest Kashyyk, a tam pełno dziczyzny. Hmm.... Może poszukajmy reszty towarzystwa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
|
 |
Telemachus Rhade
Kapitan
Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Tartarus
|
Wysłany: Pon 22:30, 17 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
- Vissanie, Mon Calamari niema większego znaczenia, oczywiście senat zaraz pewnie rozkarze byśmy "nawrócili" planete na łono Republiki. Te gryzipórki nie maja pojęcia o wojnie.
Kolejny łyk napoju.
- Reszta... reszta albo leży "rozheremtyzowana" jak nasz jenerał albo śpi. Mamy dosyć puzną pore.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Generał Visper
Gość
|
Wysłany: Wto 22:33, 22 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
[off] Yeep, reaktywujemy Khe shan. Jak zwykle wszelka "Elita" jest mile widziana ; )
przypominam że to co dzieje się w kantynie nie ma odbicia w misji[/off]
Generał wyszedł z promu, mocne promienie słońca majestatycznie odbijały się od jego niebieskiego pancerza. jego czerwony pasek optyczny emitował jeszcze większym natęrzeniem światła niż słońce... tak jakby chciał z nim rywalizować.
Przed jego wzrokiem staneła dobrze wybrukowana, nie za szeroka droga która jaśniała pod promieniami słońca. Prowadziła do niewielkiej, dwu piętrowej budowli, charakterystycznej dla tej planety.
Generał właśnie miał zamiar tam pójść, wojna męczyła a przerwa w obowiązkach była doskonałym sposobem na poznanie nowych "kontaktów",plotek i opini... a być może i nowej ważnej osoby.
Nie trzeba było nawet pokazywać karty członkowskiej, jako jeden z załorzycieli lokalu był Visper tu doskonale znany, po roztąpieniu się ochrony Visper tylko przelotnie chciał zagadać z porządkowym
- Kapitanie Danvela, działo się coś ciekawego ostatnio ?
- Nie sir, ani republikanina i seperatysty przez ten czas nie było, widać wojna zajmuje czas. Ale teraz są urlopy i znowu bywalcy zaczynają się zjerzdżać.
- Doskonale, czyli jesem jednym z pierwszych. Ale chyba nie wpuszczacie... hmmm.. "Dezerterów" ? - spytał uważnie się mu przyglądając
- Ależ skąd sir, Wszystkich zidentyfikowanych dezerterów odsyłamy pod eskortom do ich rządu. A nasza posiadłość zyskuje nagrody za to.
- W takim razie nie będę panu przeszkadzał w dopełnianiu obowiązków... kapitanie.
Generał wszedł do dużej, okrągłej sali. połowa stolików była już zajęta: byli to gubernatorzy, oficerowie różnych stron ale tylko o wysokiej randze, senatorowie, przywódcy różnych ugrupowań i.t.p.
Leciała bardzo płynna i spokojna muzyka, wprost dopasowana dla ludzi z wyższych sfer. Barmani przy swoich ladach i kelnerki mieli pełne ręce roboty,wszędzie panował ogólny gwar. przy ściananach były pomiki znanych bochaterów wojskowych i politycznych, różne kolekcje broni zaawansowanej i prymitywnej, niektóre droidy były tu swoistymi posągami. W pomieszczeniu dominował brąz z szarościom, gdzie nie gdzie uozdabiany roślinnością.
Generał usiadł przy jedym ze stolików... trzeba było czekać aż się ktoś znajomy pojawi.
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Generał Grievous
Generał Separatystów
Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 959
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Kantyny
|
Wysłany: Śro 20:46, 23 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Po krótkim wypoczynku związanym z zabijaniem republikan, pustoszeniem planet i gnębieniem pognębionych. Generał grievous postanowił odwiedzić stare konty.
Zaraz za wejsciem czekał na niego przyjanzny chłógd kantyny stanwiący miłą odmianę dla gorąca tantooine. Grievous Wypatrzył w pomieszczeniu Vispera i prowolnym krokiem wyruszł w kierunku stolika.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Mico Reglia
Agent Wywiadu Separatystów
Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Corelia
|
Wysłany: Śro 21:30, 23 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Mico wszedłdo kantyny i rozejrzał się po pomieszczeniu. Po chwili dostrzegł obydwu generałów i ruszył by zasiąść do ich stolika.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Vissan
Baron // Komandor WFR
Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Rahab, miejsce o 100% stężeniu niekanoniczności (teraz już tylko 50%)
|
Wysłany: Czw 10:14, 24 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Baron JAK ZAWSZE ZADOWOLONY Z SIEBIE z wolna wstąpił do kantyny.
Zauważył znajome facjaty konfederackich cyborgów i podszedł do stolika.
- Witam panów generałów! - Rzucił. - Szkoda że nie ma tu całego starego składu, ale widzę kogoś nowego - Spojrzał na Reglię - Witam... Kapitanie, jestem Vissan. Baron Vissan.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Mico Reglia
Agent Wywiadu Separatystów
Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Corelia
|
Wysłany: Czw 10:29, 24 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Do stolika dosiadł się nowy gość. Przedstawił się, więc nie wypadało nie odpowiedzieć.
- Witam Baronie, Mico Reglia, miło mi poznać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Vissan
Baron // Komandor WFR
Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Rahab, miejsce o 100% stężeniu niekanoniczności (teraz już tylko 50%)
|
Wysłany: Pią 22:20, 25 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
- No i co tam panowie w polityce? - Rzekł baron. - Znowu jakaś nieskończona bitwa? Mój gracz, na ten przykład wymyślił sobie że będzie mi wichrował charakter, to wziął, i normalnie strzelił opowiadanie jak to zabija tą uroczą Twi'lekankę - Westchnął. - No tak, w końcu rok szkolny się zbliża, popadł chłopak w melancholię, a on się dosyć utożsamia z postacią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Generał Visper
Gość
|
Wysłany: Pią 22:48, 25 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
[off] A tod miało być pierwsze !... ehh, chrzanić własne zasady [/off]
Generał lekko poruszył się na widok znajomych i jednego kapitama
-Witajcie, witajcie...
- Tak słyszałem o śmierci pańskiej hmmm.... senatorki. Niestety tak to już jest jak Republika pozwala na swawole innych korporacji kosztem drugich. Gdyby Rahab należał do konfederacji nigdy by do tego nie doszło, Konfederacja zawsze pamięta o swoich członkach i dba o ich dobrobyt... czasem nadgorliwie gdzie przykładem jest fondor. Musieliśmy wyzwolić tamtejszą ludność od skorumpowanych władców którzy woleli bardziej im miłą republikę gdzie toleruje się korupcje. Ale dość o tym, gdyby rahab był nasz i został skrzywdzony pomścilibyśmy go... z pełną konsekwencją. A tak republika nic nie zrobi na znalezienie sprawcy ataku... niech to baron przemyśli.
- Mój gracz ma podobnie, też rok szkolny zaczyna robić silne piętno na nim, pomimo braku GMa wymyśla jakieś spiski, tragedie a coraz mniej interesuje się samą wojną... zaczyna się bawić w politykę... skandal
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Vissan
Baron // Komandor WFR
Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Rahab, miejsce o 100% stężeniu niekanoniczności (teraz już tylko 50%)
|
Wysłany: Pią 23:44, 25 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
- Taaak, tak - Westchnął. - Niekiedy sam już nie wiem po której stronie powinienem być i czy w ogóle po jakiejś. Czasem mam wrażenie że cała ta wojna to jakaś jedna wielka szopka. Ale, ale, nie będziemy tak rozmawiać o suchym gardle, czy co tam kto ma - Uznał Vissan.
- Kelner! - Rzucił w stronę obsługi. - Dla mnie "Zielony Kashyyk" raz, z miętą i bez parasolki, przecież nie pada. A dla was, panowie konfederaci?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Generał Grievous
Generał Separatystów
Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 959
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Kantyny
|
Wysłany: Sob 17:23, 26 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Grievous po raz kolejny spotkał barona Visana. Cóż ten cłowiek byłby doskonałym nabytkiem dla KNS, niestety opowiedział sie po niewłaściwej stronie. Generał nie mial mu tego za złe. Nie ma to jak mieć godnego siebie przeciwnika.
Cóż skoro nie chce Pan rozmawiać o przykrych sprawach należy to uszanować. W przeciwieństwie d mojego towarzysza nie zagłebiam się w polityke moje cele są znacznie bardziej wyraźne i nieco mniej skomplikowane. - Grievous odprawił ręka kelnera. Alkochol otępiający zmysły nie był dla niego pożądaną używką.- Porozmawajmy o czymś ciekawszym. Jak wdrażanie nowych konstrukcji okrętów baronie? Pańskie stocznie są znane nawet w KNS.
[off] A mój gracz nie dość ze nie utożsamia się ostatnio z postacią to jescze nawalony chodzi i pisze w stanie wskazującym. W dodatku shizol gada z Jakimś Papugiem. Nigdy nie wiadomo co napisze Ech...[/off]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Vissan
Baron // Komandor WFR
Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Rahab, miejsce o 100% stężeniu niekanoniczności (teraz już tylko 50%)
|
Wysłany: Sob 17:40, 26 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Vissan zaśmiał się:
- Co ja słyszę, moja sława mnie wyprzedza. Właściwie interesy idą dość gładko... Ale sytuacja gospodarcza całej galaktyki wygląda na napiętą...
Baron odebrał drinka od kelnerki. Napój był całkiem niezły, zawierał w sobie między innymi sok żywiczny z drzew Kashyyku, co nadawało mu specyficzny, słodkawy posmak.
- Ogólnie ostanio wszyscy szaleją. Jakieś listy gończe, jakieś oskarżenia... Ech, nie tak powinny wyglądać wojny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Herdan Duroc
Porucznik Republiki
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sriluur
|
Wysłany: Pon 17:51, 04 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Herdan Duroc stanął w drzwiach kantyny. Rozejrzał się, po czym usiadł przy wolnym stoliku w kącie. Stąd patrzył na pomieszczenie. Uśmiechną się. Wszyscy rozmawiają... oprócz jego. Nigdy za bardzo nie lubił towarzystwa. Zamówił jakiegoś drinka, i nie zważając na paskudny smak zaczął pić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Iron Lycan
Porucznik Separatystów
Dołączył: 02 Lip 2006
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z dzikiej i nieznanej planety Hexon
|
Wysłany: Pon 19:02, 04 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Iron Lycan z trudem przecisnął się przez wejście, miał 2 i pół metra wzrostu i przewyższał wszystkich zannych mu ludzi i nieludzi. Po wejściu do wnętrza ogarnął kantyne swymi czerwonymi oczami bez źrenic i usiadł w najbardziej mrocznej i ponurej cześci jaką mógł znaleść. Kiedy zapytano go czego się napije, odrzezkł:
- Coś krwistego i w czymś dużym.
Podano mu jakiś czerwonawo - bordowy płyn w sporym dzbanie który Iron chwycił jedną ręką i pociągnął łyka. Wogólnie niesmakowało mu to jak krew, niewiedział wogóle po co tu przyszedł. Najchętniej to by rzucił tym co mu podano i spowodował jakąś akcję ale dzisiaj niemiał na to ochoty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Telemachus Rhade
Kapitan
Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Tartarus
|
Wysłany: Pon 20:07, 04 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Próg kantyny przekroczył kapitan TDF Telemachus Rhade, były oficer najemny Republiki i renegat ścigany, o ironio za zabijanie wrogów Republiki. Za nim podążały dwie jednostki XM-550 CHAS, ciężką stąpając po podłodze. Zaraz przy wejściu podszedł do mężczyzny właściciel przybytku.
- Witam ... kapitanie, zna pan zasady. Żadnej broni.
- Oczywiście.
Telemachus odwrócił się do obu maszyn.
- Deaktywacja systemów broni, aktywacja na komende głosową ... wykonać.
Oba automaty posłusznie rozbroiły swoje obwody uzbrojenia.
- Troche o panu głośno ostatnio kapitanie.
- Jak to na wojnie, czy stolik na balkonie jest wolny ?
- Tak, czy życzy pas sobie przy nim usiąść ?
- Yhym... prosze też przynieść menu, cośbym zjadł.
Właściciel oddalił się by wydać stosowne rozporządzenia a Rhade razem z autmoatami udał się na balkon gdzie po chwili usiadł przy stoliku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Generał Grievous
Generał Separatystów
Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 959
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Kantyny
|
Wysłany: Pon 20:23, 04 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
O zdrajcach mowa a zdrajca tuż tuz. - Grievous wskazał na wkraczającego w asyście dwóch cięzkich droidów bojowych kapitana.- Tak Pamiętam jescze jak Komandor Rhade dyskutował z nami przy stoliku razem z tym klonem Codym. Dawne czasy. Wojna zmienia ludzi i nie tylko ludzi.
Ale dośc tych nostalgicznych nastrojó moze zaprosimy kapitana do stolika. Wszak jest on jednym ze znamienitszych wojowników w naszym gronie. .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Generał Visper
Gość
|
Wysłany: Pon 20:29, 04 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
[off] Ja tu tylko na chwilkę [/off]
... I dezerterów - dodał Visper
- Tak, dawno tu już nie było osób jego pokroju, a szkoda teraz jest ich coraz mniej i jacyś jedi ich zastępują... w sumie nic dziwnego że Komandor zdezerterował, nikt by nie wytrzymał takiej presji.
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Vissan
Baron // Komandor WFR
Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Rahab, miejsce o 100% stężeniu niekanoniczności (teraz już tylko 50%)
|
Wysłany: Pon 21:31, 04 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Na twarzy Vissana odmalował się wyraz pewnego rodzaju radości. Sam baron podał rękę Telemachusowi.
- Rhade, przyjacielu, dawno cię nie widziałem. I jak tam, coś słabo idzie tym łowcom nagród, skoro paradujesz tutaj? - Zaśmiał się.
- Ale ale, faktycznie, wszyscy zgłodnieliśmy - Zauważył. Gestem przywołał kelnerkę.
- Panowie, co dla was? Dla mnie będzie stek z nerfa, ale ma być prawdziwy, mocno wypieczony stek, w ostrym sosie. Mając na myśli ostry mówię o takim który normalnym ludziom wypala gardła.
Kelnerka mruknęła coś o jakimś Chucku Norrisie i spojrzała na resztę zebranych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Telemachus Rhade
Kapitan
Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Tartarus
|
Wysłany: Wto 10:32, 05 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
[off] Ty to masz gire viciek, by przez pół kantyny ją podawać [/off]
Zaproszony gestem do stolika innych Rhade ruszył wskazując też szefowi przybytku by menu podano mu przy siedzisku tych osobistości.
- Panowie generałowie, baronie, sporo czasu mienło od naszego ostatniego spotkania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Herdan Duroc
Porucznik Republiki
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sriluur
|
Wysłany: Wto 16:26, 05 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Herdan zamówił coś do jedzenia, z menu wybrał jakieś specjały z Corelii. To co mu przyniesiono smakowało jak jego sztuczna ręka. Rozejrzał się czy nikt nie patrzy i wyrzucił jedzenie przez okno. Dotknął ściany. Małe kawałki opadły na podłogę. Walnął w ścianę pięścią. Zrobił pokaźną dziurę na około piętnaście cm długości. Zamaskował dziurę innym krzesłem i zamówił drinka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
|