FAQ Zaloguj
Szukaj Profil
Użytkownicy Grupy
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Kantyna "Khe Shan" Dantooine
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Kantyna » Kantyna "Khe Shan" Dantooine
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Generał Visper
Gość







 Post Wysłany: Pon 0:28, 23 Sty 2006    Temat postu:

-Bardzo niepokojąco... ale takie miejsca są dla mniej wyrafirowanych osób dlatego chyba niemożna tamtejszych bywalców obwiniać o brak dopbrego gustu.
Visper włączył swój datapad by tylko na niego zerknąć, po czym go schował. zaczoł się z uwagą wpatrywać w imponujące malowidła wojowników i bojowych maszyn.
 Powrót do góry »
Telemachus Rhade
Kapitan



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Tartarus

 Post Wysłany: Pon 8:22, 23 Sty 2006    Temat postu:

Telemachus w międzyczasie konsumował swój posiłek. Jak zwykle nie zawiódł się , nerf smakował wyśmienicie. Zrobił sobie chwile odpoczynku i włączył się do dalszej rozmowy.
- Panowie w sumie dystrykt czerwonych świateł na Nar Shadda też ma swoich stałych bywalców. Zreszto i tak krążą plotki że statek ten to poprostu jeden wielki latajacy bur... o przepraszam panów, dom uciech.
Rhade na chwile powędrował za wzrokiem Vispera.
- Jak mniemam generale, podoba się panu wystrój. Sporo lat zajeło właścicielowi zebranie tych wszystkich eksponatów. Zapewne po tej całej wojne dołączą do nich zbroja klona i kilka droidów bojowych. Miło widzieć że nawet w tak odległym miejscu ludzie interesują się tradycją wojenną.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Cody
Gość







 Post Wysłany: Pon 8:41, 23 Sty 2006    Temat postu:

Podczas posiłku klon milczał przyglądając się nowym przybyszom. Oraz podziwoając wystrój wnętrza. Jednak już wkrótce skończył zapokaja głód i syty przyłączył się do rozmowy.

- Witam Generale Visper, Baronie Vissan. - Klon lekko sie skłonił. - Każdy ma swoje rozrywki. Nic dziwnego, ze niektórzy uciekają w świat doznań cielesnych podczas gdy inni wolą Konstruktywne rozmowy i od czasu do czsu małą rozróbę - Cody znacząco popatrzył na Vispera którego od pewnego czasu szanował jako przeciwnika.

Piękny wystrój Kantyny przykuł ponownie uwagę Komandora, Ciekawe z Jakiej wojny pochodzą te obrazy, Intrygujące nieprawdaż. Ciekawe czy są tu jakieś pamiątki z wojen z Mandalorianami, to byli wojownicy...

Cody był dumny z domieszki krwi dawnych wojowników płynącej w jego żyłach. Jednak chwile później odebrał przeciągły sygnał z Comlinka przy nadgarstku.

- Panowie wybaczą ale sprawy służbowe mnie wzywają.


Klon wstał i udał się w róg sali aby spokojnie porozmawiac.

[off] Jak zwykle bedę około 18. Trebor jak się pojawisz masz z marszu medal za odwagę [off]
 Powrót do góry »
Vissan
Baron // Komandor WFR



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Skąd: Rahab, miejsce o 100% stężeniu niekanoniczności (teraz już tylko 50%)

 Post Wysłany: Pon 11:04, 23 Sty 2006    Temat postu:

Kelnerka nareszcie dostarczyła Vissanowi stek z nerfa, miejscową specjalność.
- Telemachusie, miałeś całkowitą racje, nigdy jeszcze nie jadłem tak wybornego steku z nerfa - Rzekł baron po kilku kęsach.
- A co do odpowiednich rozrywek, pan Cody ma racje, sam lubie od czasu do czasu małe sparringi z godnymi przeciwnikami, mówie oczywiście o walce wręcz - Powiedział.
- Właściwie od uciech... Że tak powiem cielesnych w sumie też nie stronię, ale tylko w zaciszu własnego apartamentu, i z godnymi przedstawicielkami płci pięknej...


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Bib Fortuna
Majordomus Jabby the Hutt



Dołączył: 23 Wrz 2005
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Ryloth

 Post Wysłany: Pon 12:07, 23 Sty 2006    Temat postu:

Proszę pana... Jesteśmy na miejscu.
Ekhm, słucham? Ahh... oczywiście już się zbieram. - Odpowiedział Bib który po raz pierwszy od niepamiętnych czasów skorzystał z komunikacji międzyplanetarnej. Droga dłużyła się niemiłosiernie w tym statku. Fortuna po wyjściu rad był bardzo że wreszcie może rozprostować swe obolałe kości. Dantooine nie znał dość dobrze aczkolwiek wiedział jak dojść do kantyny o której tyle słyszał. Miało to być zaciszne i spokojne miejsce. Idealna placowka by wreszcie odpocząć.

Wreszcie Bib trafił do kantyny. Gdy tylko zapłacił za wejście dostał się do środka juz bez żadnych przeszkód. Wewnątrz dostrzegł grupkę dyskutujących ze sobą osób. Gdy podszedł bliżej, zaczął - Witajcie panowie, macie wolne miejsce dla znużonego biznesmena?


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Telemachus Rhade
Kapitan



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Tartarus

 Post Wysłany: Pon 12:24, 23 Sty 2006    Temat postu:

Jako że stoliki były prostokatnego kształtu ( prawdziwe drewno ) Rhade postanowił rzucić myśl o ich złączeniu, ludzi coraz wiecej i przy jednym zaczynało miejsca brakować.
- Zawsze się znajdzie miejsce, a skoro ma pan karte wstępu do tego szacownego lokalu to zapewne jest pan interesującą osobą.
Telemachus zwrócił się do generała.
- Panie Vissper pomozę pan ,byśmy zsuneli dwa stoliki razem, wiecej miejsca bedzie.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Generał Visper
Gość







 Post Wysłany: Pon 12:36, 23 Sty 2006    Temat postu:

Visper przeglądając wystruj uważnie słuchał wypowiedzi Komandora na temat ich zebrania, potem na wypowiedź Komandora Codiego odpowiedział mignięciem światła w jego oku zo można było by uznać za mrugięcie. Po zapytaniu Rhadea wstał.
-Oczywiście... im więcej nas tym lepiej
Mówiąc to podszedł do wolnego stolika by go pchać do drugiego.
 Powrót do góry »
Vissan
Baron // Komandor WFR



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Skąd: Rahab, miejsce o 100% stężeniu niekanoniczności (teraz już tylko 50%)

 Post Wysłany: Pon 12:39, 23 Sty 2006    Temat postu:

Vissan pomógł nowym znajomym zsuwać stoły. Dyskusja w tym gronie zapowiadała się interesująco.
- Jestem Vissan, miło mi poznać... - Zwrócił się do Twi'leka


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Bib Fortuna
Majordomus Jabby the Hutt



Dołączył: 23 Wrz 2005
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Ryloth

 Post Wysłany: Pon 12:50, 23 Sty 2006    Temat postu:

Fortna w pierwszej chwili sam zaczął przesówać stół. Gdy Vissan przemowil odwrócił się do niego po czym odrzekł - Witam, jestem Bib Fortuna, czesc obecnych miała mnie już chyba okazje poznać w Muzykalnym Bith'cie. Coz mam nadzieje ze nasze obecne spotkanie nie zakonczy sie tak tragicznie jak ostatnie. Mowiac to przysunal swoje krzeslo i usiadl. Co was tu panowie sprowadza? Intersy, czy raczej jestescie tu w celach rekreacyjnych jak ja.

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Telemachus Rhade
Kapitan



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Tartarus

 Post Wysłany: Pon 12:50, 23 Sty 2006    Temat postu:

Kiedy oba stoliki utworzyły jeden duży, komandor zawołał kelnerke, kiedy ta podeszła do zebranych zagadnął do reszty.
- Panowie cos do picia, jedzenia ..my z komandorem Codym już jedliśmy ale chyba sam skusze się na jeszcze jeden stek.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Vissan
Baron // Komandor WFR



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Skąd: Rahab, miejsce o 100% stężeniu niekanoniczności (teraz już tylko 50%)

 Post Wysłany: Pon 13:02, 23 Sty 2006    Temat postu:

- Proszę jeden sok z owoców łuskowca z Kashyyk - Polecił kelnerce baron.
Następnie zwrócił się do Biba Fortuny:
- Ja jestem tu raczej przypadkowo, ot, po prostu postanowiłem dać załodze jachtu odpocząć, droga na Coruscant z mojego systemu jest dosyć długa.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Generał Visper
Gość







 Post Wysłany: Pon 13:07, 23 Sty 2006    Temat postu:

-Ja raczej nic niewezme... podstawowe potrzeby pożywienia niestety u mnie znikły bezpowrotnie.
Visper powędrował swoim wzrokiem na Komandopra Codiego
-Pamiętam że kiedyś umuwiliśmy się na arene... mam nadzieje że nie zniechęcił się pan.
 Powrót do góry »
Telemachus Rhade
Kapitan



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Tartarus

 Post Wysłany: Pon 13:12, 23 Sty 2006    Temat postu:

- Hmm.. a ja poprosze jeszcze jeden wypieczony stek oraz kolejny kubek ithoriańskiej herbaty.
Poczym Telemachus odwrócił się do Fortuny i odparł.
- Urlop panie Fortuna, poprostu urlop. Od czasu do czasu trzeba odpocząc od zawieruchy wojennej a to miejsce jest wręcz idealne. Neutralne i spokojne no i trzeba przyznać że dobrze karmią.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Bib Fortuna
Majordomus Jabby the Hutt



Dołączył: 23 Wrz 2005
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Ryloth

 Post Wysłany: Pon 13:17, 23 Sty 2006    Temat postu:

Fortuna zwrócił się teraz do kelnerki. Poproszę kaduu w potrawce, mam nadzieje że nie są tu pod ochroną. Następnie Bib odwrócił sie do obecnych przy stole. Ja, panie Vissan, jestem dość zalatana osoba. Mam jednak w chwili obecnej kilka dni wolnego, postanowiłem wiec odpocząć od moich spraw i systemów w których na co dzień przebywam. A słyszałem ze niema spokojniejszego miejsca jak ta o to kantyna na Dantooine. To powiedziawszy uśmiechnął się dyplomatycznie.

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Telemachus Rhade
Kapitan



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Tartarus

 Post Wysłany: Pon 13:32, 23 Sty 2006    Temat postu:

- He..he.. panie Fortuna spokojnie można zjeść i porozmawiać. Jednak piętro niżej są dzwi które prowadzą do całkiem obszernej areny, tam można w "spokojny" sposób po przyjacielsku że tak powiem pookłądać się po mor... po twarzy.
Telemachus skończył swoja poprzednią herbatę i czekał na nowy kubek.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Vissan
Baron // Komandor WFR



Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Skąd: Rahab, miejsce o 100% stężeniu niekanoniczności (teraz już tylko 50%)

 Post Wysłany: Pon 13:33, 23 Sty 2006    Temat postu:

- Taaak... Rozmawialiśmy właśnie o innych tego typu miejscach, ale generalnie koncentrują się one na rozróbach i, że tak powiem... Zaspokajaniu popędów gośći... - Powiedział z przekąsem baron.

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Deren Molodh
Przemysłowiec - lobbysta



Dołączył: 11 Lis 2005
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Corellia

 Post Wysłany: Pon 13:43, 23 Sty 2006    Temat postu:

Zająwszy miejsce za stolikiem czworo nowo przybyłych ludzi rozejrzała się po sali. Dasha dosyć krytycznie, na jej twarzy malował się raczej niesmak, o podobne wrażenia względem knajpki można było podejrzewać drugą z kobiet . Alanah wychowana w dosyć snobistycznym domu komendanta sił policyjnych na Trallusie przywykła do bardziej stylowych miejsc. Obaj mężczyźni Deren i Jered nie wyglądali na ani zawiedzionych czy wniebowziętych.

-Cóż, można chyba śmiało założyć, że Frei nieco przesadził zachwalając ten bar. Chyba byłem w zbyt wielu podobnych, i do tego całe to żelastwo, które robi za dekoracje...

-Wiesz Dern, zawsze mogło być gorzej, pamiętasz tę małą tawernę w kosmoporcie na Munto-Codru... Ketrell uciszony przez Molodha nie zdążył dokończyć myśli.

-Nawet mi nie przypominaj!


ALanah od kilku chwil przyglądała się stolikowi obok, przy którym siedział przystojny człowiek z bródką, jakiś obcy z rasy bliskiej ludziom o niezdrowej zielonkawej cerze, Twi'lek i jakiś droid. CO najzabawniejsze wszyscy trzej organiczni biesiadnicy byli szeroko znani w Galaktycie, no przynajmniej dwóch z nich.

-Szefie niech pan spojrzy, czy to nie jest komandor Rhade z Wysokiego Dowództwa, a tam, ten czarnowłosy, to chyba baron Vissan i wreszcie Twi'lek, to przecież Bib Fortuna....to dosyć dziwna kompania, no chyba, że to jakiś zlot sobowtórów - zakpiła kobieta.

-Alanah ma chyba rację Dern - powiedziała Dasha - Co oni tutaj robią, o ile mnie pamięć nie myli ten droid to jeden z separatystycznych dowódców.

-Skąd wiesz? Pamięć?! Nie przypominam sobie, żeby było coś o nim w serwisach informacyjnych...

-Mam swoje źródła kochanie.

-Niezły numer, co to może znaczyć do cholery. Takie spotkanie, to chyba nie może być przypadek. Czytałem coś o tym Vissanie, ma chyba jakąś miniaturową stocznię na jakimś zadupiu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Deren Molodh dnia Pon 13:45, 23 Sty 2006, w całości zmieniany 1 raz
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Cody
Gość







 Post Wysłany: Pon 13:45, 23 Sty 2006    Temat postu:

[off] pracuję ciężko. Nie ma mnie na GG
[off]

Cody powrócił do stolika i zobaczył że towarzystwo nieco się powiększyło.

- Smacznego życzę, Hmm niczego sobie przysmaki jak widzę.
Cody zerknął po półmiskach - wojna nie ma wielkiego wpływu na serwowane tu przysmaki. I tak powinno być.

Oficer powstał i zasukał cicho w szklankę skupiając na sobie uwagę obecnych - Chciałbym coś ogłosić.


Generał Visper zapewne nie moze się doczekać naszego małego sparingu. Jak tylko decyduje się pan co do jednostek proszę dać mi znać.
Zapraszam wszystkich tu obecnych do ogladania tego widowiska. Być może nawet juz dziś wieczorem. Co prawda na konkurencyjnym kanale leci Statek Miłości. Ale sądzę, że można sobie odpuścić jeden odcinek.
 Powrót do góry »
Telemachus Rhade
Kapitan



Dołączył: 02 Sie 2005
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Tartarus

 Post Wysłany: Pon 13:54, 23 Sty 2006    Temat postu:

Rhade uniusł dopiero co podstawiony kubek parujacej herbaty w geście salutu i zaśmiał się.
- Zaiste panowie , jadło wyśmienite trunki smaczne a sala symulacyjna czeka otworem. Będziemy mieli okazje zobaczyć pojedynek gigantów.
Śmiejac się bez urazy do zebranych komandor dodał .
- Ten który przegra .. stawia butelke najlepszej brandy jaką ma szef.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Cody
Gość







 Post Wysłany: Pon 14:09, 23 Sty 2006    Temat postu:

Nie wiem czy generał Visper zna się na brandy, ja z cała pewnością nie więc zdam się na ocene eksperta. Zaś wracając do pojedynku z cała pewnością Przydałby się sędzia. Czy zechciałby pan Komandorze wyświadczyć nam ten zaszczyt?

Uwagę klona przykuła grupka siedząca przy sasiednim stoliku. Wyrażnie ich obserwowali.
Cody trącił lekko Vispera zerkając w głąb sali.
- Jacyś ludzie nam sie przygladają. Przynajmiej jeden jest uzbrojony.Pewnie podobasz się tej lasce Blaszaku. ....

Cody wydawał się być zadowolony Dzień dył taki piękny
 Powrót do góry »
Wyświetl posty z ostatnich:   
Forum Rise of the Empire RPG Strona Główna » Kantyna » Kantyna "Khe Shan" Dantooine
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 2 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




Solaris phpBB theme/template by Jakob Persson
Copyright © Jakob Persson 2003

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group