|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mace Windu
Mistrz Jedi
Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Haruun Kal
|
Wysłany: Pon 14:44, 12 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Czas mijal na medytacjach, Hanharr'a nawiedziła dziwna wizja, szedł ulicami Nar Shada i nagle jakiś człowiek posłał w jego strone obelge, nie potrafił się opanować i zabił w szale -Widzisz co się stanie jeśli naczysz się nad sobą panować?- nie czekał nawet na odpowiedź, wstal i ruszył do drzwi -Chodź...zobaczymy jak walczysz- ruszyli krętymi korytarzami świątyni jedi gdy nagle trafili do wszechstronnego pomieszczenia, Mistrz Windu wyjął miecz, dźwięk bzyczenia rozdarł powietrze a jego twarz rozświetlił fioletowy kolor, -Atakuj-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
Hanharr
Padawan
Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kashyyyk
|
Wysłany: Pon 19:21, 12 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Zgodzie z poleciem Mistrza Hanharr sprawnie włączył swój miecz,z obu jego konców z cichym sykiem wysunęły się ostrza-jedno niebieski,drugie czerwone.Wooki powoli zaczął krązyc dookoła Mistrza aż wreszcie,niespodziewanie,przyspieszajac przy użyciu Mocy zaatakował z góry,po czym szybko ciął z dołu,pp czym zza pleców wyprowadił potężne cięcie na bark Mistrza.Po tym ataku mimo swojego wzrostu i masy odszkoczył sprawnie do tyłu czekając przechodząc do defensywy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Mace Windu
Mistrz Jedi
Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Haruun Kal
|
Wysłany: Pon 23:47, 12 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Atak z góry odrazu spotkał się z mieczem Mistrza Windu, moc tego uderzenia odrzuciła rękę Hanharr'a i nie pozwoliła na kolejny atak -Atakuj jednak nie pozwalaj by Twoje myśli były tak czyste i łatwe do oczytania, każdy Twój atak jest planowany, dlatego tak łatwo zobaczyć co zaraz zrobisz...skup, się, nie pokazuj mi swoich myśli, wiedz co masz zrobić jednak tak bym tego nie widział, jak na przykład to...- Mistrz Windu biegł bardzo szybko na Hanharr'a po czym jego noga wędrowała w lewą strone, szybko jego myśli ukazały, że zaraz zrobi zwód w lewo, Wookie naszykował się do obronylewej strony jednak ku jego zaskoczeniu czarnoskóry mistrz poświecił mu mieczem stojąc na wprost swojego ucznia -Zmylenie, ja wiedziałem co zrobie Ty dostałeś błędną informacje, nie daj się zaskoczyć, sam zaskakuj, Vaapad to gra instynktu, to dzikie zwierze nad którym musisz panować...pamiętaj o tym, atakuj dalej...-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Hanharr
Padawan
Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kashyyyk
|
Wysłany: Wto 15:21, 13 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Wooki przez chwile był zdezorientowany ale zaraz opanował sie i ruszył do ataku,zgodnie z radami Mistrza starał sie nie planowac swoich ataków wcześniej,improwizował jednocześnie nie dając ponieść się instynktowi,choć nie było to najłatwiejszym zadaniem.Początkowow atakował ospale i przewidywalnie,by po jakims czasie wyprowadzać ciosy coraz bardziej składne i coraz mniej prewidywalne,atakował z góry by błyskawicznie,prawie bez zastanowienia zaatkowac z dołu,po czym blokował i kontrował jak najlepiej umiał,oskakiwał a potem błyskawicznie wyprowadzał szybkie cięcia.Jednocześnie wnikliwie obserwował Mistrza,by jak najlepiej poznać jego ruchy i sposób walki bo przecież poznanie przeciwnika jest kluczem do sukcesu,w tym wypadku do nauczenia sie czegos nowego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Mace Windu
Mistrz Jedi
Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Haruun Kal
|
Wysłany: Wto 17:53, 13 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Wszystkie ciosy wookie'go były blokowane z gracją, teraz padawan mógł sobie wyobrazić dlaczego nazywają go najlepszym szermierzem w świątyni, miecz wydawał się jak macki, bronił z każdej pozycji, bez zastanowienia. Nie mógł spostrzec z jak wielką szybkością miecz mistrza lecial jednak pojawiał się w obronie zanim tam zadano cios. Jednak młody padawan próbował uderzać nie bardzo mu to wychodziło, po chwili miecz Hanharra wylądował na ziemi a purpurowe światło znowu oświetlało twarz Wookie'go -Jesteś dobry, nawet bardzo, chyba czas by nadeszła prawdziwa próba...osobna misja, tylko Mistrz i uczeń. Teraz idź i odpocznij kilka dni - to był ostry trening - już takich raczej nie będzie. Wracajmy do komnaty i odpocznijmy,porozmawiajmy.
[off]Pogadam z Brasem o osobnej misji...nie odpisuj narazie[/off]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Mace Windu
Mistrz Jedi
Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Haruun Kal
|
Wysłany: Wto 20:00, 30 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Na lądowisku świątyni wylądował mały statek transpotrowy. Wyłoniły się z niego dwie postacie. Obie wielkie, wyprostowane, pełne majestatu. Spokojnym krokiem ruszyły w kierunku świątyni.
"W końcu w domu" - pomyślał Windu. Dość miał już wojny, oficerów republiki, bólu i śmierci. Gdy Jedi weszli przez bramę statek startował w nieznane. Oboje poczuli ulgę. Moc przenikała ich na wskroś. Tego potrzebowali od dawna.
Oboje zmierzali do swojej komnaty by pozostawić tam swoje rzeczy. Przez korytarze przelatywał gwar i odgłosy ciepłego przywitania. Jedi co chwilę musieli odpowiadać na powitania typu : "Dzień dobry mistrzu Windu, witaj Hanharr". Cieszyła ich obecność innych rycerzy.
Są - drzwi ich kwatery. Mace wcisął przycisk otwarcia. Drzwi się rozsunęły ze znanym im dzwiękiem. Zobaczyli lekko przyciemnione pomieszczenie, regały pełne książek i holokronami, dwa łóżka, pufy i mały stolik. Mistrz jedi podszedł do zasłony i "rzucił" trochę światła na pomieszczenie. Połorzył swoją torbę gdzieś w kąt i usiadł na łóżku.
- W końcu w domu Hanharr- Powiedział do ucznia po czym ciągnął dalej.
- Do momentu przylotu Mistrza Kenobi będziemy trochę ćwiczyć, naucze Cię podstaw Vapaad i trochę porozmawiamy. Narazie się rozpakuj i odpocznij, przywitaj z przyjaciółmi. Potenujemy jutro. - Skończył mówić i ruszył w kierunku panelu by wezwać robota.
Po kilku minutach droid przybył:
- Witam Mistrzu Windu. Czy czegoś Ci trzeba ?
- Pójdzesz to mistrza Yody i powiesz że chce z nim porozmawiać. Jak najszybcieć. U niego albo u mnie. Idź już
Powiedział po czym usiadł by medytować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Mace Windu
Mistrz Jedi
Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Haruun Kal
|
Wysłany: Śro 19:49, 31 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Wstał nowy dzień. Hanharr jeszcze spał. Mace po wykonaniu wszystkich czynności porannych podszedł do ucznia i obudził go.
- Regularne i wczesne wstawanie jest podstawą dobrej posługi młody uczniu. Wstawaj, bierzemy się do roboty.
Wyprostował się gdy Hanharr otworzył oczy.
- Ogarnij się. Zaczniemy od medytacji. Pozwoli Ci ona odnaleść spokój i harminie w sobie.
Stanął na środku pokoju i czekał aż wookie zrobi wszystkie potrzebne czynności.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Hanharr
Padawan
Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kashyyyk
|
Wysłany: Czw 15:30, 01 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Kiedy tylko Wooki wrócił do Świątyni natychmiast poszedł spać. Bo to na czym spał na statku, którym dotarł na Coruscant nie bardzo wyglądało na łóżko, i nie spełniało też swojej funkcji tak jak powinno, krótko mówiąc wyspać to się tam nie dało. Jedi spał i spał, nie śnił, właściwie to nie miał sił nawet na to, był to sen głęboki i twardy. Nie dane mu było jednak dospać tyle ile by chciał, Mistrz zbudził go...nie wiedział jak długo po ich przybyciu. Nie pozostawało mu nic innego jak wstać i się ogarnąć. Przetarł twarz dłonią odganiając resztki snu i niepewnie wstał, w pierwszej chwili nie wiedząc gdzie się znajduje. Dopiero po krótkim czasie uświadomił to sobie i poczuł ulgę,Nareszcie w domu!-pomyślał. Czym prędzej zrobił to wszystko co zazwyczaj robi się rankiem i gdy był już gotowy powiedział:
-Możemy zaczynać.-po tych słowach usiadł ciężko na jednej z puf i zamkną oczy, zawsze pomagało mu to skupić się przed medytacją. Obyśmy nie musieli opuszczać świątyni za szybko.-przeszło mu jeszcze przez myśl zanim całkowicie oddał się medytacji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Mace Windu
Mistrz Jedi
Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Haruun Kal
|
Wysłany: Czw 19:29, 01 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Widząc zapał ucznia na twarzy Mace'a pojawił się nikły uśmiech. Usiadł na drugiej pufie krzyżując nogi. Przymknął oczy i oddychał spokojnie i rytmicznie.
- Kluczem do dobrej medytacji z zgłębiania siebie Hanharze jest zamknięcie się na otaczający nas świat a jednoczeście zachowanie kontroli nad rzeczywistością. Odpręż się. Przypomnij sobie tego co się uczyłeś, pamiętaj - żyjesz dla Mocy, pozwól jej przez siebie przepływać, Ona jest drogą do wszystkiego. - Jak tylko skończył padawan poczuł że mistrz się lekko unosi.
- Odnajdź swoje wnętrze. Swoje zalety i wady, to nad czym masz pracować i to co masz pielęgnować. Zgłębiaj Moc, Ona Ci zawsze pomoże. Twój styl i styl którym mam zamiar uzupełnić Twój polega właśnie na mocy. Walcząc wachasz się na krawędzi jasnej i ciemnej strony. Medytacja, zgłębianie siebie i istoty Mocy pozwoli Ci zachować harmonie i ochroni Cię przed zakusami Ciemnej Strony Mocy.
Windu pozwolił sobie na chwilę ciszy. Trwała jakieś 30 minut. Hanharr wziósł się równierz - niewiele mniej od swego mistrza. Windu kontynuował szepcząc...
- Widziasz mnie i wszystko co jest w tym pomieszczeniu ? Zobacz, pomoże Ci to w posługiwaniu się Mocą co będziemy szkolili pojutrze. Narazie medytuj. Później pójdziemy się pożywić, znów medytacja, obiad i potem jesteś wolny do kolacji. Zalecam Ci mój uczniu, jeżeli jesteś w stanie medytuj codziennie, rano i wieczorem, czasem jak masz czas to w środku dnia, tyle ile my teraz.- Medytowali jeszcze z jakieś 30 min. i udali się na śniadanie.
Cały dzień minął zgodnie z planem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Hanharr
Padawan
Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kashyyyk
|
Wysłany: Pią 20:58, 02 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Było dokładnie tak jak ustali sobie Mistrz, medytowali, medytowali, medytowali...Kiedyś Hanharr uznałby takie coś za totalna stratę czasu ale nie teraz, potrzebował spokoju i wyciszenia, musiał pogodzić się z tym, że nie wszystko jest takie różowe na jakie wygląda, a przede wszystkim musiał pogodzić się sam z sobą. A więc medytował, medytował, medytował , można by rzecz do utarty tchu. Dokładnie wziął sobie do serca rady Mace`a i postanowił stosować się do nich najlepiej jak umiał. Po obiedzie, jako że miał czas wolny postanowił...pospacerować. Włóczył się tam i siam po Świątyni zupełnie bez celu. Dom wszystkich Jedi sprawiał wrażenie opustoszałego, może dlatego, że był taki w rzeczywistości? A może działo się tak z powodu jego ogromu? Padawan skłaniał się raczej ku pierwszemu z powodów. Wielu braci wykonywało misje, wielu ginęło, czasem bez sensu i głupio, czasem szlachetnie i w słusznej sprawie...ale czy miało to jakiekolwiek znaczenie ?Śmierć to śmierć- pomyślał Wooki i czy zginiemy przejechani przez speeder czy w pojedynku, jakie to będzie miało znaczenie dla nas? Wtedy już nic nie będzie nas obchodziło...Pochłonięty tymi niewesołymi myślami młody Jedi dotarł do sali treningowej, doskonale znał to miejsce...lubił tu przebywać, tutaj zawsze się coś działo, nie można było narzekać na nudę. Niestety nie teraz...o tej porze, w tych warunkach sala była opustoszała...prawie. Do czułych uszu Hanharr dobiegło charakterystyczne buczenie,A wiec jednak ktoś tu jest. Ruszył w miejsce skąd dobiegał dźwięk i spostrzegł młodego Padawana...nie, nie był jeszcze Padawan. Niezależnie od tego Wooki przyglądał mu się przez chwile, chłopak wałczył z cieniem jednym z mieczy treningowych, i podszedł do niego mówiąc:
-Całkiem nieźle, ale pozwól, że coś Ci pokaże- odebrał od chłopca broń i pokazał mu kilka prostych cięć. Chłopiec powtórzył je, ale z pewnymi błędami, Wooki skorygował je, przyjrzał się ponownie poczynaniom małego adepta Mocy i podsumował:
-Całkiem nieźle, ćwicz to ci pokazałem. Ćwicz jak najwięcej mieczem, a będzie z Ciebie wielki szermierz, może lepszy niż sam Mistrz Windu. Niech Moc będzie z Tobą.-Padawan odszedł szybkim korkiem zostawiając owego młodzieńca pogrążonego w ćwiczeniach, szedł do komnaty, chciał jeszcze pomedytować, tak jak mówił Mistrz. Jednak dopiero dotarłszy na miejsce zdał sobie sprawę, która godzina. Nie zdawał sobie sprawy ile czasu zajęło mu spacerowanie. Mimo to, przed zaśnięciem medytował, i to dość długo. Kiedy skończył zapadł w głęboki sen.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Mace Windu
Mistrz Jedi
Dołączył: 04 Sie 2005
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Haruun Kal
|
Wysłany: Pią 22:58, 02 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Już druga noc w świątyni. Mace spał dobrze. Odreagował już całą Neimoidie choć czuł nadal ból w związku ze śmiercią milionów istnień. Wstał z łóżka a Hanharr już medytował. Było to dla mistrza jedi pozytywne zaskoczenie. Nie przeszkadzał mu tylko sam zajął się porannymi czynnościami.
- Ładnie. Teraz poznasz czynniki które wyróżniają Vapaad od Joyo. Chodźmy do Sali treningowej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
|
|